Wpis z mikrobloga

Mirki, pomóżcie, bo w sumie pierwszy raz z taką sytuacją się spotykam.

Koledze zhakowano konto na fejsbuku i maila na które to konto było założone, na mailu zmieniono też numer telefonu i nie da się na niego wbić. Pewnie hasło było to samo, ale to już pomijam.

No i cóż, zhakowane konto zaczęło pisać do znajomych i prosić o pożyczenie 2k przelewem ekspresowym. Kilka osób dało się zrobić i hajsy wysłało... Łyknęli historyjkę o połączonym koncie założonym na inne dane, konto założone w banku PEKAO w Krakowie, nie w Nigerii.
Złodziej (chyba niezbyt skryptowy, pisze jak debil) nadal się loguje na konto i nie bardzo jest co z nim zrobić... czy jest?
W gronie znajomych zaczęliśmy masowo zgłaszać to konto, że zhakowane, ale np. ja jestem zablokowany przez to konto i nie mogę nic zrobić.

Macie jakieś rady co można zrobić w tym przypadku? Kolega konta odzyskać nie może na fejsie, no bo do maila nie ma dostępu. W ogóle jakiekolwiek rady zresztą, jak #!$%@? dojechać. Sprawa na #policja złożona, ale chyba jakoś nikt w skuteczność tych działań nie wierzy.

#security #facebook #zlodzieje #kradziez #pytaniedoeksperta
@ZaufanaTrzeciaStrona
@niebezpiecznik-pl
@sekurak
  • 11
  • Odpowiedz
@pronter: Złodzieje o tym wiedzą, więc stosują odpowiednie procedury, które gwarantują im anonimowość a prokuraturze porażkę. Jeśli złodziej potrafi przeciągnąć kasę przez konto słupa, BLIKa, przelew pocztowy, ponownie BLIKa i kolejne konto oraz bitcoiny w 20 minut a prokuratura ustala trasę tej kwoty przez 3 lata to chyba nie ma sensu pisać dalej ;)
  • Odpowiedz