Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 11
Witam Mireczku z tagu #pamietniczek

Tu Oszata. Mam taki apdejt co do mojej tej gry w #futbolamerykanski #footballamerykanski, że już się nie daję przewracać, to raczej ja walę o glebę holky z drużyny (niskie są, rzadko przysadziste). Posiadam już prawie cały rynsztunek oprócz butków i powoli nawykam do tej zbroi (na początku się w niej przewracałam). Może siebie kupię nowy hełm jeszcze, bo korzystam z używanego i czasem mi się po akcji odpina.

Nieskończona czeska cierpliwość i nieco skilla z angola cumpelek pozwala mi ogarniać podstawy. Wiadomo, wszystkiego się nie dowiem, ale nie mam już takiego wrażenia zagubienia. Czasem wcześniej czułam się przytłoczona na treningach nowościami i brakiem rozumienia. Teraz daję z siebie 100%, gdy mam coś opanowane. Ale nie ukrywam, są rzeczy do dostudiowania indywidualnie z kajetem przy lapku. Plus takie rzeczy, że muszę do kogoś podejść, zapytać w przyszłym tygodniu. No podsumowując, wyzwania są.

Mój zespół, pierwszoligowy, hehe, na jesieni będzie grywał meczyki, również z Syrenami Warszawa xd Nie mogę się doczekać. Zainwestowałam w ekłipmęt już trochę, trzeba wykorzystać. Swoją drogą, wszystkie obrażenia, które dotychczas już się wydarzyły w zespole, spowodowane były brakiem akcesoriów: najczęściej rękawic (palucho), nakolanników (pozdzierane kolana).

Po każdym treningu boli mnie całe ciało, ale jak już tam jestem i trzeba jakąś ceskou divke staranować, to nawet dla mnie to się podoba.

Co ciekawe, w zespole jest utrzymana bardzo wysoka kultura. Przy sporcie takim, na pierwszy rzut oka agresywnym, chciałoby się przekląć, być na kogoś złym za uderzenie, odpierdzielać jakieś gierki na nowych dziewczynach. Po miesiącu stwierdzam, że wszyscy mają nerwy stalowe i maniery bardzo okej. Oczywiście, emocje nie sięgają jeszcze zenitu, ale i tak jestem pod wrażeniem takiego "sisterhood" wśród nas.

Pozdrawiam,
Oszata
  • 1