Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu kupiłem sobie sandały.

Te sandały to były najwygodniejsze buty, jakie miałem w życiu. Fantastycznie wygodne, idealnie się trzymają, jakimś cudem piach nie włazi pod stopę, a do tego nogi w nich się nie pocą i nie śmierdzą.

Jakby było tego mało - to były nieprawdopodobnie wręcz trwałe - wytrzymały intensywne używanie przez kilkanaście lat (sic!) i kilkukrotne pranie w pralce.
W końcu, niestety, się rozkleiły.

Nie wiem, kiedy dokładnie je kupiłem, ale mam zdjęcia z 2009 roku, na których mam je na sobie.

Pamiętam, że były markowe i drogie (w sensie - kosztowały tak ze 200zł, co wówczas było kosmosem, zwłaszcza za sandały).

Niestety, nijak nie pamiętam marki ani modelu. Nigdzie nie ma żadnego napisu (chyba nigdy nie było, a nawet jak był, to dawno się starł).

JA CHCĘ TAKIE SAME! MOGĄ BYĆ DROGIE!

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Stawiam browara dla tego kto mi zidentyfikuje gdzie takie można kupić.

Kolor dowolny, ale raczej nie różowy. Mają mieć cienkie paski, z czego środkowy ma biec na skos.
Pic rel.

RandomowyMirek - Jakiś czas temu kupiłem sobie sandały.

Te sandały to były najwygo...

źródło: comment_1595329391iFOIoLbqCBotDq2DYBVsIS.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: też obstawiam na JackaWolfskina, nie wiem jak tu się wstawia obrazki ale poszukaj sobie w grafice i porównaj znaczek łapki wilka do znaczka na końcach rzepu z twoich sandałów. Ze swojej strony polecam sandały od Tevy, mam dwie pary i są super. Mam też source, też są super a dodatkowo pachną wanilią.
  • Odpowiedz