Wpis z mikrobloga

Spotkała mnie niemiła niespodzianka w zeszłym tygodniu - podczas remontu piwnicy pracownicy spółdzielni zniszczyli nasze rzeczy - wartość ok 1,5k.

Niestety z rozmowy z prawnikiem wynika, że sprawa że spółdzielnia jest z góry przegrana i nawet nie chce się tego podjąć.

Nie mam nawet pomysłu od czego zacząć, gdzie uderzyć żeby w jakikolwiek sposób domagać się sprawiedliwości lub uprzykrzyć im życie (oczywiście zgodnie z prawem, bo nie chce Żadnych problemów). Może ktoś ma jakieś doświadczenia w walkach z postkomunistycznymi tworami takimi jak ZSM Zabrze?

#prawo #mieszkania #nieruchomosci #spoldzielnie #interwencja #pomoc
  • 12
  • Odpowiedz
@HitcH_: A pytałeś czy nie są ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w pracy? Ewentualnie jak nie są to czy pracownik nie ma indywidualnego ubezpieczenia?

Z drugiej stron nie chce mi wierzyć, że za tych baranów z działów technicznych nie mają wykupionego jakiegoś pakietu OC w zyciu. xD
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@HitcH_: art 435 kodeksu cywilnego. Dlaczego prawnik zaklada, ze sprawa przegrana? Spoldzielnia odpowiada na zasadzie ryzyka (waskie wylaczenie odpowiedzialnosci).
  • Odpowiedz
@rewter: Podobna sytuacja. Wezwana policja. Stwierdzono, że faktycznie, zniszczone. Przesłuchano sąsiadów- stwierdzono, że faktycznie łazili inteligenci ze spółdzielni i mieli prace do wykonania w piwnicy. Po miesiącu pisemko, iż w wyniku działań bla bla bla, sprawców nie udało się znaleźć. Szczerze powiedziawszy nie chciało mi się drążyć dalej, machnięcie ręką.
  • Odpowiedz