Wpis z mikrobloga

#polityka #wybory #bekazpisu #bekazsymetrystow #neuropa #4konserwy

A teraz drogie dzieci wyjaśnimy sobie czemu wniosek PO z tego wykopu jest zasadny. Spróbuję się to przedstawić tak aby nawet symetrysta był w stanie prawie to zrozumieć..

Zacznijmy od podstaw prawnych:
https://www.arslege.pl/misja-publiczna-publicznej-radiofonii-i-telewizji/k667/a51168/

Publiczna radiofonia i telewizja realizuje misję publiczną, oferując, na zasadach określonych w ustawie, całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, zróżnicowane programy i inne usługi w zakresie informacji, publicystyki, kultury, rozrywki, edukacji i sportu, #!$%@?ące się pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu.


Dlaczego jest to ważne? Dlatego, że mimo wszystko duża część wyborców Dudy nie uważała go za kandydata pierwszego wyboru, uważali go za mniejsze zło: https://pbs.twimg.com/media/EcYhgzVX0AACnx-?format=jpg&name=900x900

Co mogło mieć na to wpływ? Nie wiem, może #!$%@? Trzaskowskiego 24/7 i szczucie na niego przy każdej okazji?

TVP nie pokazało ani jednego wiecu Trzaskowskiego, każdy jeden materiał od kilku miesięcy miał tylko jeden cel - obsrać i obrzucić go gównem w takiej ilości żeby coś się przykleiło. Nie dano ludziom nawet szansy wyrobić sobie opinii pokazując go neutralnie chociaż JEDEN raz. Właśnie przez to ta grupa słabo zdecydowanych wyborców Dudy mogła uznać Trzaskowskiego za większe zło - nie dano im nawet szansy zobaczyć wyrobić sobie opinii, tylko wtłaczano im do łbów propagandę. Duda był pokazywany skrajnie pozytywnie, Trzaskowski skrajnie negatywnie i nie ma tutaj nic pomiędzy.

Ale czekajcie, to nie koniec! Premier i cały rząd jeździli po Polsce agitując za prezydentem nie będąc nawet na urlopie! Sytuacja absolutnie skandaliczna i nieakceptowalna w jakimkolwiek nie-autorytarnym kraju. Oprócz tego jeszcze mamy "bitwę o wozy" która była akcją mobilizacyjną wycelowaną w konkretne grupy ludzi. Nie była to akcja mająca zmobilizować cały kraj - miasta, wsie, miasteczka - cokolwiek. Nie nie, ona miała zmobilizować tylko i wyłącznie jedną grupę - ludzi z wiosek którzy najlepiej aby mieli dostęp tylko do TVP, bo TVP ma najlepszy zasięg nadajników. A to nadal nie koniec, bo jeszcze przywalili alertem RCB w którym równie dobrze mogliby napisać "staruchy, idźcie na wybory", bo efekt byłby podobny. Starsi ludzie są wyborcami PiSu w dużej części więc dano im dodatkowy przywilej korzystając z pandemii żeby zniechęcić młodszych i zachęcić starszych.

Czyli mamy tak: szczujące na Trzaskowskiego TVP w sytuacji gdy 25% elektoratu Dudy potencjalnie waha się kto jest mniejszym złem i dodatkowo precyzyjnie mobilizujemy tylko te grupy ludzi, które potencjalnie mogły być na to szczucie podatne.

I równie absurdalny jest ten kwik, że ŁEEE #!$%@? KWIIIIII PO PRZEGRAŁO I TERAZ CHCE UNIEWAŻNIĆ CHRUM!111

Opiszę to na przykładzie dwóch biegaczy ścigających się w wyścigu z jednym zwycięzcą, żeby poziom abstrakcji nie był dla co niektórych zbyt wysoki.

Przypadek 1:
Biegacze biegną, wygrywa jeden z nich. Nagle okazuje się że ten drugi tak naprawdę był na dopingu. No dobra, ale skoro ten pierwszy nie był na dopingu a ten drugi był i mimo wszystko wygrał ten pierwszy - to czy powinniśmy odebrać medal temu pierwszemu i kazać im startować od nowa? No chyba oczywiste że nie, gdyby ten drugi nie był na bombie to przegrałby tym bardziej, więc co najwyżej wstyd dla niego że nawet na dopingu nie był w stanie wygrać - taki scenariusz byśmy mieli gdyby wygrał Trzaskowski.

Przypadek 2:
Dzieje się sytuacja odwrotna. Wygrywa zawodnik nr 2. Okazuje się że był na bombie a ten pierwszy przegrał o włos. W sytuacji sportowej odebrałoby się po prostu medal panu sterydowi i dało temu drugiemu, ale w systemie wyborczym nie mamy takich narzędzi jak wygrana z drugiego miejsca przez dyskwalifikację - co najwyżej można (a tak naprawdę nawet trzeba chyba w tej chwili) wybory unieważnić i zorganizować wyścig od nowa na uczciwych zasadach - czyli zmuszając TVP do pokazywania chociaż raz na jakiś czas Trzaskowskiego bez komentowania że jest szatanem i antychrystem - czyli obiektywnie i zakazując celowanych w konkretne grupy elektoratu akcji pro-frekwencyjnych a już w szczególności używając do tego narzędzi rządowych.

A dlaczego to wszystko jest zasadne i wypadałoby wyścig powtórzyć?

Bo Trzaskowski nie przegrał o 15% tylko o 1%. Gdyby Duda zmiótł go z powierzchni ziemi z przewagą 15 pp to myślę że nikt nie miałby wątpliwości, że nawet bez tych koksów którymi nabijał go PiS i tak by wygrał. No ale różnica jest tak mała, że raczej nie ma żadnych wątpliwości że Duda wygrał nieuczciwie i na sterydach - a bez nich by najprawdopodobniej przegrał z dużym zapasem dla Trzaskowskiego.

Czy są dowody na to, że te akcje pomogły PiSowi wygrać?

Ano są dane na to że na wsiach nagle "wystrzeliła" frekwencja dziwnym trafem w 2020 roku.
https://twitter.com/hbiskupski/status/1277584135373062145

Czy byłyby taki wystrzał bez "bitwy o wozy"?

Wysoce nieprawdopodobne aby był, bo Dorn opisywał co zrobił PiS tym mechanizmem:
https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/dorn-palac-prezydencki-moga-zdobyc-wozy-strazackie,278,4872

Zacznijmy od OSP i Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Na polskiej wsi istnieją dwie instytucje, które organizują jej życie społeczne i nie wiadomo, która ważniejsza. Pierwszą jest parafia katolicka, a drugą jednostka OSP. Mam wrażenie, że ta druga bardziej się liczy, bo najaktywniejsi społecznie mieszkańcy są strażakami. Jednostek OSP mamy ponad 16 tysięcy; działają w gminach, ale ich siedzibą są wsie i bardzo małe miasteczka. Jest to sieć bardziej rozległa i gęsta niż sieć gminna. Gmin wiejskich jest w Polsce tylko 1533, do czego trzeba doliczyć 642 gminy miejsko-wiejskie. Stosunek niemal jak osiem do jednego.

OSP dzielą się na plebs i elitę. Elita to ponad 26 proc. OSP, które należą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (4376 jednostek). Przynależność do KRSG to prestiż i stałe, stabilne finansowanie, w tym wypłacanie ekwiwalentów i rekompensat za udział w akcjach ratowniczych. Wieś, której OSP należy do KSRG to dumne bażanty, które patrzą na te, których OSP do KSRG nie należą, jak na zmokłe kury. Tego typu rywalizacje wyzwalają potężne emocje niemające nic wspólnego z polityką, ale animujące aktywność zbiorowości. Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA z 2014 roku podstawowym warunkiem umożliwiającym włączenie OSP do KSRG jest posiadanie co najmniej średniego wozu strażackiego. Koszt nowego wozu to 800 tysięcy złotych, a aby uzyskać taki od resortu spraw wewnętrznych, władze gminy musiałyby zadeklarować wkład własny w wysokości 200 tysięcy złotych. Większość gmin wiejskich to bida z nędzą i ich po prostu nie było na to stać. "Profrekwencyjna" deklaracja MSWiA oznacza nadzieję na wejście do KSRG za darmo. W tych wsiach, które do KRSG nie należą, ale mają własne OSP, druhowie i druhny musieli wszystkich sąsiadów mobilizować do pójścia do urny z jedną intencją: nasza wioska musi się wybić. Przed wyborami przewidywałem, że na znacznej części terenów wiejskich - tam, gdzie OSP nie należą do KRSG - frekwencja sięgnie 70 proc. Z 70 procentami to przesadziłem, ale z powyżej 65 procent, to miałem rację.


Napisał tu na końcu że 65% frekwencji. Ile było?

https://wybory.gov.pl/prezydent20200628/pl/frekwencja/pl

We wsiach niemal dokładnie tyle. O ile same akcje pro-frekwencyjne nie wydają się być złe same w sobie, to problem pojawia się w momencie gdy celuje się specyficznie w ludzi mających dostęp głównie do skrajnie nieobiektywnego TVP.

tl;dr:
Gdyby nie skrajnie nieuczciwe zachowanie rządu oraz TVP, to Duda najprawdopodobniej by nie wygrał - bo wygrał ze stosunkowo niewielką przewagą. A skoro wygrał, to wygrał na dopingu i tak naprawdę drugą turę wyborów należałoby powtórzyć wymuszając tym razem chociaż W MIARĘ równe zasady, i jest niemal pewne że wynik byłby wtedy inny. Innymi słowy tym razem nie można powiedzieć "nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów", bo dane wskazują że miały decydujący wpływ.
  • 28
  • Odpowiedz
@natxd: No na pewno nie wypisałem wszystkich problemów. Wypisałem te które uznałem za decydujące w swojej opinii. Jak napisałem - sama akcja pro-frekwencyjna nie wydaje się być zła sama w sobie. Na pewno nie w sytuacji gdyby TVP faktycznie zapewniało pluralizm i przedstawiało kandydatów chociaż jako-tako obiektywnie.

Tymczasem tutaj mamy skrajną nieobiektywność TVP i akcje pro-frekwencyjne wycelowane jak z karabinu snajperskiego tylko i wyłącznie w ludzi najbardziej na tę nieobiektywność podatnych
  • Odpowiedz
@Khaine: ale ty czytałeś przesłanki które pozwalaja na unieważnienie wyborów czy tak wypisujesz swoje żale? Bo podpowiem że wszystkie partie polityczne w 2011 r. poparły zmiany ktore znacząco ograniczyły możliwość unieważnienia wyborów.
  • Odpowiedz
@Khaine: jak oceniasz szanse na uznanie tych protestów przez SN? I druga kwestia: nie wiem czy trzecie wybory prezydenckie to coś czego potrzebujemy. Społeczeństwo i opozycja są zmęczeni, a Duda ma nieograniczone środki na kampanię
  • Odpowiedz
@Ogar_Ogar: Nie wiem jakie są przesłanki, ja tylko napisałem dlaczego skala nieprawidłowości tym razem miała wpływ na wynik. Bo takie zawsze były orzeczenia SN odnośnie ważności "nieprawidłowości były, ale bez wpływu na wynik". No a teraz jak się je zbierze do kupy to miały wpływ, decydujący najprawdopodobniej.
  • Odpowiedz
Nie wiem jakie są przesłanki, ja tylko napisałem dlaczego skala nieprawidłowości tym razem miała wpływ na wynik


@Khaine: aha, czyli piszesz o tematyce o której nie masz pojęcia - dobrze wiedzieć.

nieprawidłowości były, ale bez wpływu na wynik"


Ale tylko konkretne nieprawidłowości są badane. To czy TVP złamało zasady misji mediów publicznych czy nie, nie może być brane pod uwagę.

jak oceniasz szanse na uznanie tych protestów przez SN


@2mack:
  • Odpowiedz
były prezes SN


@Khaine: () Po pierwsze Stępień jest byłym prezesem TK a nie SN. Po drugie Stępień moim zdaniem prezentuje głupią wykładnię przepisów konstytucji, ale przynajmniej opiera się na faktycznym problemie - braku wyborów 10 maja "bo tak" a nie na "wydaje mi się że..." jak jest w twoim przypadku.
  • Odpowiedz
@Ogar_Ogar: Uważasz, że to co wypisałem to nie jest "faktyczny" problem? Bo jak dla mnie mimo że jest to bardziej abstrakcyjne to problem jest jednak duży jeśli rząd pierze mózgi jakiejś grupie ludzi a potem jeszcze specyficznie zachęca ich do głosowania - a to wszystko za publiczne pieniądze.
  • Odpowiedz
Uważasz, że to co wypisałem to nie jest "faktyczny" problem


@Khaine: w kontekście stwierdzenia nieważności wyborów jest bez znaczenia - podziękujmy koalicja PO-PSL ktora w 2011 r. tak zmieniła prawo by przesłanki do stwierdzenia nieważności wyborów maksymalnie zawęzić.
  • Odpowiedz
@Khaine: no chyba dla myślącego człowieka to jest oczywiste jak sprawa z wyborami wyglądała.

Jednak tak samo oczywiste jest, ze się na ten wniosek wysraja, pisowcy i prawacy na wykopie go obśmieją i jedziem dalej na Węgry.
  • Odpowiedz
@Khaine: Przecież wybory są i tak nieważne, bo niezgodne z konstytucją, elo. Tego Platforma już nie przyzna, bo się ustawili z PiSem i przepchnęli tę farsę w sejmie. Art. 128:

Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej
  • Odpowiedz
@Amatorro: Nie ustawili się z PiSem. Po prostu bojkot wyborów nic by nie dał, PiS wystawił Jakubiaka specjalnie na ten cel jakby reszta opozycji się wycofała. Poza tym to KO chciało wpierw bojkotować wybory - to reszta opozycji stanęła okrakiem bo poczuli że jak się KO wycofa to im zjedzą głosy i nie chcieli przepuścić okazji.

No i opozycja nie chciała grać z KO, to KO potem ich i tak zepchnęło
  • Odpowiedz
@Khaine: Wybory w maju się nie odbyły dlatego, że nic nie było gotowe i po prostu Sasin (jak zawsze) zawalił sprawę, a nie dlatego że opozycja uratowała. Jedynym manewrem zgodnym z prawem byłby stan nadzwyczajny lub zmiana konstytucji. Wybory były nielegalne.
  • Odpowiedz
Wybory były nielegalne.


@Amatorro: Jasne że tak, ale co miała opozycja zrobić czy KO? KO by się wycofało a reszta by pojechała dalej. I byłoby wycie całej opozycji i PiSu też że KO gardzi demokracją. Nic innego nie mogli zrobić niż wziąć udział w szopce. Ale mówili od początku że ten termin jest bezprawny.
  • Odpowiedz