Odkąd pamiętam niesamowicie denerwowały mnie różnego rodzaju odgłosy ciała typu mlaskanie, przeżuwanie, połykanie, chrząkanie itd. Wiem, że to absurdalne, bo przecież to wszystko są naturalne i ludzkie sprawy, ale jak tylko dochodzi do mnie jakieś CIAM MLASK GUL GUL OMNOMNOM to odczuwam dyskomfort i zażenowanie. Z jakichś przyczyn najbardziej przeszkadza mi to ze strony moich najbliższych, więc podczas wspólnych posiłków jestem zwolenniczką włączania telewizora, który może w pewnym stopniu zagłuszyć tę całą symfonię trawienną. Dzisiaj dowiedziałam się, że moje spier*olenie ma nazwę, mianowicie mizofonia i co prawda mojego problemu to nie rozwiązuje, ale jakoś pokrzepia mnie fakt, że nie siedzę w tym sama. #mizofonia #zalesiealetylkotroszke
@highhopes: Ja do odgłosów ciała też tak mam, ale inne dźwięki typu stukanie palcami, skrobanie itp. mnie odpręża. W sensie takie asmr. Jest też asmr do mlaskania ale lepiej sobie nie włączaj xD
@highhopes: Tez mam mizofonie. Witaj w klubie :) Tak jak pisal ktos inny ostre odglosy jak trzaskanie chipsow czy orzeszkow jest dla mnie ok. Ale mielienie jezorem czy odglos sliny czy glosne polykanie czy inne powoduje u mnie dyskomfort i niestety czesto zlosc. Moj kolega z pracy jest z Chin i jedzac z nim lunch bylem blisko walniecia go piescia w twarz :(
@highhopes: mialabys przekichane w azji poludniowo-wschodniej. Tam im glosniej jesz tym bardziej dajesz znac, ze ci smakuje. Jedzenie w ciszy to znak, ze nie lubisz tego, co jesz. Po posilku wypada beknac. I znow im donioślej, tym lepsze zarcie bylo.
@highhopes: o borze iglasty weźcie mnie z tego wyleczcie. Jedzenie w restauracji z cichą muzyka u mnie odpada, jak narzeczona chce coś powiedzieć w trakcie jedzenia to mam ochotę ją zrzucić z krzesła, jak ktoś żuje gumę z otwartymi ustami to rzucam jakiś chamski tekst. Nie panuje nad tym!
@highhopes: najgorsze jak się je w towarzystwie w całkowitej ciszy aż słychać przełykanie. Nie ma gorszego odgłosu przy jedzeniu, mlaskanie dużo mniej mi przeszkadza. Dlatego w domu zawsze telewizor włączałem do jedzenia że niby ważne sprawy trzeba obejrzeć
@highhopes: znam to uczucie. U mnie objawia się najczęściej jak siedzę w robocie i obok mnie koleś mlaska a ja akurat jestem tak fest skupiony na czymś. Mam czasami ochotę wstać i #!$%@?ć mu klawiaturą XD
Komentarz usunięty przez autora
Tak jak pisal ktos inny ostre odglosy jak trzaskanie chipsow czy orzeszkow jest dla mnie ok. Ale mielienie jezorem czy odglos sliny czy glosne polykanie czy inne powoduje u mnie dyskomfort i niestety czesto zlosc.
Moj kolega z pracy jest z Chin i jedzac z nim lunch bylem blisko walniecia go piescia w twarz :(
A dźwięk odklejanych rzep wywołuje autentyczny ból ;_;