Aktywne Wpisy
Defined +97
Wyjaśni ktoś mi jakim cudem dorosłym chłopom dało się wmówić, że potrzebują koniecznie klocków? Przecież klocki to zabawa dla dzieci maks do 5 roku życia, a w przypadkach skrajnych może i do 6. Jak słyszę, że dorosły chłop właśnie wydał kilka set złotych, a nawet i po kilka tysięcy niektórzy za kawałek pierdzielonego plastiku z wypustkami, to mam giga bekę z niego i traktuję go trochę jak taki większe dziecko.
#logikaniebieskichpaskow #
#logikaniebieskichpaskow #
4mmc-enjoyer +101
Czy ktoś faktycznie miał jakieś benefity z tego że się starał i #!$%@?ł (np. darmowe nadgodziny)?
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Ja miałem sytuację, gdzie zakontraktowali team do zagranicznego korpo, zmieniając tym samym poprzednią zewnętrzną firmę. Proste taski wisiały nieruszone od np. 3 lat. Nie wiem jak pracowali Ci z poprzedniej firmy, chyba nie robili w sumie nic. Ogarnęliśmy temat, setki tasków zrobionych, wyszliśmy na prostą.
Na jaki pomysł wpada korpo? Nie robicie tyle tasków co na
Prawie wszystkie przyjaciółki Julii mówiły że ta, jest z nim tylko dla pieniędzy. (Krzyś był programistą i zarabiał 15k na miesiąc, miał własne mieszkanie, samochód) W końcu która dziewczyna wychodzi za mąż w wieku 22 lat? Nawet jej właśni rodzice również mieli takie zdanie lecz nie wtrącali się w jej wybory. Tak naprawde byli szczęśliwi, że znalazła w końcu tego jedynego. Rodzice pamiętali dobrze czasy liceum kiedy Julia miała za nic ich nakazy i zakazy. Bardzo martwili się że ich córka nie wraca na noc do domu, a najczęściej rano jest odwożona przez podejrzanych typów podejrzanymi, sportowymi autami (np. przednionapędowe, 120 konne Audi A4 avant w automacie, rocznik 2009 w dieslu). Kochający rodzice tłumaczyli to sobie, że to zwykły okres dojrzewania i każda młoda dziewczyna musi sie wyszaleć. Jakoś zdała te technikum fryzjerskie ala gdyby nie koledzy, których przyprowadzała na całonocne maratony zakówania przed ważnymi sprawdzianami raczej byłoby ciężko.
Z Krzyśka natomiast była żadna partia. Mimo 28 lat wyglądał na 35+. W dużej mierze powodowała to jego fryzura, a w zasadzie to co z niej zostało bo warto wspomnieć, że w tej nierównej bitwie rozgrywanej na Krzyśkowej głowie, kapitan Narwood przedzierał się już do IV linii. Rzadkie owłosienie twarzy, które bardziej przypominało włosy łonowe niż prawdziwy zarost również nie było najpiękniejsze. Dodatkowo lekki brzuszek, który nasz bohater obiecał Julii zrzucić od razu po ślubie. Te "drobne" niedoskonałości były niczym przy największym kompleksie Krzysztofa. Mianowicie chodzi o wzrost. 167cm było największym problemem tego chłopaka. W młodszym wieku przeżywał depresje z tego powodu. Bogu dzięki z dobrą radą przyszedł mu jakiś portal ze śmiesznymi obrazkami gdzie młody Krzysiek posłuchawszy złotych rad normalnych ludzi wyszedł z tej trudnej sytuacji. Wielu pytało jak tego dokonał. W tej kwestii był jak zamknięta księga. Kiedyś wspomniał coś o zimnych prysznicach i porannym bieganiu ale postanowił tą wiedze zachować dla siebie i nie zdradzać swojej recepty na sukces innym. Znajomi mówili że zamienił walenie konia na walenie pięścią w stół. Zapisał się do jakiejś fejsbukowej grupy wsparcia "Majstry...coś tam... gdzie jakiś poznański guru samodoskonalenia i kołczingu udzielał rad swoim podopiecznym. Był to jego ukochany nauczyciel (hiszp.: maestro).
Wracając do wesela naszych zakochanych.
Przyjaciółki Juliii: Wika, Andżela i Justyna przygotowały dla niej wieczór panieński: Dziewczyny oprócz całonocnej imprezy w klubie SWEET NIGHT(ang: Słodka Noc) dla beki zamówiły na wieczór karła-striptizera xDDD Nawet nie był taki drogi a śmiechu i wspomnień będzie na zawsze.
Po kilku kolejkach nastąpił czas na gwóźdź programu! Na salę wjechał wielki tort z racami (fontanna iskier).
Muzyka zaczeła grać głośniej. Dziewczyny bawiły się super. W mgnieniu oka z tortu wyskoczył nasz karzeł-striptizer w stroju policjanta. Przy salwie śmiechów zaczął swój erotyczny spektakl.
Dopiero gdy w samych czerwonych stringach zaczął ocierać się swoją policyjną pałką po pośladkach Julii, dziewczyna zuważyła że nie jest aż tak niski. Miał 168cm wzrostu czyli 1 (słownie: jeden) centymetr więcej niż Krzyś. Sama nie do końca wiedziała jak do tego doszło ale już po chwili całowała się z atrakcyjnym striptizerem. Warto wspomnieć, że nasz mały policjant mimo krótkich kończyn i ogólnie całego ciała miał to coś, co powodowało podniecenie w głowie Julii. Dziewczyna rozochoczona przebiegiem sytuacji po zakończonym występie karła udała się wraz z nim na skonsumiwanie znajomości w klubowej toalecie.
W tym samym czasie Krzysiek wraz z kolegami: Piotrkiem, Jackiem i Mirkiem rozmawiał na swoim kawalerskim jakie szczęście go spotkało, że po wielu próbach, taka dziewczyna jak Julia zainteresowała się jego osobą.
Do ślubu nie doszło.
Narzeczeni się rozstali.
Julia związała się z nowopoznanym karłem-striptizerem.
Julii po tym wszystkim wisiało co ludzie powiedzą.
Krzysiek po tym wszystkim wisiał na sznurku.
#pasta #blackpill #tinder #przegryw #harlekinydlaprzegrywow #heheszki
@MechanicznaTW: xDD HAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHAHAHAAH padłem, masz plusa bo śmiechłem xD
@MechanicznaTW: NA MORENCE NAGRYWAJ ADASIU
@MechanicznaTW: już tu się zaplułem a to dopiero 1/3 xD
Mam pytanie, bo trafiam czasem przypadkiem na wasze teksty. Czy ich cechą charakterystyczną (i cechą calego nurtu) jest znajomość stylistyki, interpunkcji i ortografii na poziomie 9-letniego dziecka?
Napisz coś lepszego to wtedy porozmawiamy. Czekam do jutra, godzina 23.00.
Bractwo przegrywu ilością plusów zdecyduje kto jest lepszym trubadurem.
KOBIETY LUBIĄ POSIADAĆ TO CO JEST ORYGINALNE, NIETYPOWE I INNE KOLEŻANKI ICH NIE MAJĄ.
A CZEGO NIE MAJĄ KOLEŻANKI-JULKI, KTÓRE POSIADAJĄ SWOICH 190+ CM CHŁOPÓW? OCZYWIŚCIE DYNAMICZNEGO CHŁOPAKA MANLETA-KARŁA, KTÓRY #!$%@? KONWENANSE I NIE MA CZASU NA PRZEJMOWANIE SIĘ SWOIM WZROSTEM, BO MA KOLEJKĘ MODELEK DO OBSKOCZENIA
Całkiem sporo w życiu pisałem, nie czuję się jednocześnie jakimś geniuszem w tej sztuce, ale to opowiadanie jest po prostu stylistycznie okropne i powie Ci to każdy, kto chociaz trochę ogarnia język polski.