Wpis z mikrobloga

@LipaStraszna: to normalne ze nie ma progresu kazdego dnia. Najwazniejsza jest konsekwencja - licz kalorie i rob swoje. To jest matematyka, tu trzeba kalkulator, wage i liczyc co do grama, nie ma przebacz.
Nie sluchaj glupich porad jak te zeby robic 'post jedzeniowy' - organizm doznaje szoku i chce magazynowac kalorie na 'gorsze dni'. W dodatku bedziesz mial zle samopoczucie.
Wytrwalosci!
Expertem nie jestem ale dodam od siebie na podstawie wlasnych doswiadczen. Na poczatku chudniecia kilogramy leca szybko i dosyc regularnie (na wykresie ladnie sie to prezentuje - mozna poprowadzic prosta). Jednak w pewnym momencie zaczynasz wyhamowywac szybka utrate wagi i to jest najwieksza pulapka. Nie widzisz efektow, ujemny bilans kaloryczny (zle samopoczucie, czesto tez glodny) i to wtedy ludzie traca silna wole, zaczynaja jesc ponad limit kalorii. Jesli utrzymasz diete to nadal