Wpis z mikrobloga

Wybaczcie emocje ale piszę to na gorąca.
Przyszedł do mnie przed chwilą syn i powiedział, że… on już nie chce grać. A ja mu 5 minut temu komputer włączyłem i mówię do niego, człowieku czy Ty wiesz ile ta gra kosztowała? Wiesz ile czasu ją matka dla ciebie przed chwilą instalowała? On mówi, że wie, ale on by mięso zjadł.… Drugi obiad dzisiaj! Może byś też książkę poczytał? Może, może co jeszcze wymyślisz, że z kolegami pójdziesz na podwórko się pobawić? Przecież ja dobrze wiem, on teraz rośnie to powinien przynajmniej dwie godzinny dziennie grać na komputerze bo skolioza sama się nie zrobi, no to się zaczyna dyskusja… może on by jednak nie grał, tylko on by np. dysk zdefragmentował, albo pulpit posprzątał, takiego wała! Co ja durny jestem?! Przecież od sprzątania pulpitu do sprzątania w pokoju to droga niedaleka! I się człowiek nie obejrzy i tragedia, dziecko zmarnowane!
Za moich czasów to w ogóle rodzice nic nie musieli mówić każdy wiedział, że w wakacje cały czas się gra! A.… sprzątanie jakieś czy inne atrakcje to były u babci od czasu do czasu.… No i oczywiście była awantura ale ja byłem nie ugięty i dostał karę, do końca miesiąca ma przejść całe GTA i codziennie wieczorem, codziennie… Zjadać chipsy.
Kiedyś mi podziękuje!
Idę okna umyć bo się #!$%@?łem!

#hrejterzy #heheszki
  • 4