Wpis z mikrobloga

@robert5502 A Wincenty Witos? Tu nie chodzi o przynależność "klasową", a kompetencje. Nie ma nic hańbiącego w dojeniu krów i objęciu najwyższych funkcji państwowych jeśli droga ta jest konsekwencją poszerzania swoich horyzontów, umiejętności i pracy. Inna sprawa to sztuczne obdarzanie takich ludzi nienależnymi prerogatywami gdy wiadomo, że ich brak kompetencji odbije się negatywnie na dobru obywateli, czy państwa. Beata nadaje się conajwyżej na wójta lub burmistrza małego miasta. Jej nominacja na prezesa
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@robert5502: to jest powód do wstawiania jej zdjęcia w oborze, naśmiewając się że ktoś kto był w oborze trafił na stanowisko premiera, bo przecież jak powszechnie wiadomo, nikt taki z takim statusem nie może zająć wysokiego stanowiska?
  • Odpowiedz
@su1ik: Pod drugie wielu polityków, bywało, że całkiem niezłych np. Pawlak, też pracowali w oborze przy krowach czy świniach, kosili kombajnem zboże czy robili wiele innych rolniczych prac, a nie przeszkodziło im to w byciu niezłym administratorem na szczeblu państwa. Tak więc takie skojarzenie ciężkiej, choć brudnej pracy, z umysłową ciasnotą czy wręcz głupotą, jest zwyczajnie nie fair choćby wobec nich.
  • Odpowiedz