Wpis z mikrobloga

@ButtHurtAlert: Czasem tak jest, nie wiem jak w tym przypadku, ale najpopularniejszy scenariusz to zwiększenie limitu i ilości dostępnych wojsk przez bonusy do relacji za walkę z niewiernymi. Potem koniec wojny, bonusy znikają, limit spada, a wojsko zostaje.
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: Widać w tej chwili toczy bunt z jakimś wasalem.

Działa to tak, masz sobie królestwo i własnych wasali zapewniających ci jakiś określony pobór, powiedzmy 10 k żołnierzy.

Wypowiadasz wojnę jakiemuś celowi za granicą i pobierasz te 10 k żołnierzy, w między czasie wewnątrz kraju wybucha ci bunt i jako że przed buntem pobrałeś już 10 k od buntownika - to są oni pod twoim sztandarem do czasu rozwiązania.

A
  • Odpowiedz
  • 0
@maniek50005 mhm, no czaje, taki tricker z tego muzułmana.

Strasznie ciężko i upierdliwie gra się asturią, zwłaszcza że ja mam 2k armii, a z muzulmanem potrafi przegrać debilny bot frankijski(bo jest geniuszem i albo wysyła cała armię jak najdalej, albo atakuje z dwukrotną przewaga przeciwnika xD
  • Odpowiedz
@ButtHurtAlert: Hmm 2k armi z własnej domeny razem z poborem wasalnym?
To co ty masz ;D, królestwo wielkości księstwa? ;D

Wydaje mi się, że chodzi ci o wielkie królestwo Frankijskie rozciągające się od Hiszpani aż po Czeskie granice - nie widać za bardzo na mapie, teżdaty gry nie widzę, ale zgaduje na początek około 769?

Tłumaczyło by to częściowo tak mały pobór z nierozbudowanych prowincji i przewagę
  • Odpowiedz