Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Ostatnio pisałem, że teść mnie zawstydza swoimi umiejętnościami. Dzisiaj wydarzyła sie kolejna historia która jest z gatunku wykorzystywania i bycia parobkiem.

Otóż z żoną mieszkamy w domu, który nalezy do teściów. Opuscili go w 2014 i wybudowali sobie nowy. Ten do 2018 stał pusty. W 2018 zamieszkaliśmy my. Formalnie jest to dom teściów.

Ja jestem gołodupcem. Pochodzę z biednej rodziny, gdzie długów mają rodzice więcej niż włosów na głowie. Ja jestem "czysty" finansowo i zarabiam nienajgorzej jak na wyksztalcenie i miasto. Chciałem bysmy zaczęli jak normalni ludzie - wynajem, jakis kredyt ale niezależnie. Ona postawila sprawę jasno - nie bedzie mieszkac w bloku bo to jak w klatce a dom stoi pusty i jest za free.

I może dla niej za free ale dla mnie nie. Zawsze w ramach jakiegoś wydumanego "odrobku" muszę robić w wolnym czasie co tam akrat teściu robi a on ciągle coś robi. Aktualnie buduje garaż.

W domu w ktorym mieszkamy są dwa garaże. Jeden zajmuje auto zony a moje stoi na podwórku bo w drugim stoi kamper teścia. Stwierdził on, że wybuduje garaż tam gdzie mieszka na dzialce i zabierze kampera. Stwierdzilem że spoko to sobie auto wstawie do garażu.

Dziś telefon - jak chce mieć garaż to musze przyjechać w sobotę na budowę robić jego garaż bo on nie bedzie brał pracownika bo on w sobote to popija w pracy, trzeba go przywieźć bo nie ma autobusu i jeszcze trzeba zaplacić a ja mam garaż do odrobienia. Fajnie.

Myślałem, że odrabiam garaż jak w maju bylem ciąć mu drewno (sam zamawiam pociete, bo nie mam czasu na takie akcje - mam dwie prace i wokół domu zawsze jest cos do zrobienia jak ma byc zadbany).

Zrobilo mi sie przykro ale nie odmowiłem bo jestem zwyklym przybyszem z biednej rodziny. Powiedziałem tylko zonie. Ona do niego zadzwomila i zamiast powiedzieć "slyszalam, że chcesz mi męża zabrać w sobotę
- zostaw go bo ma robotę wokól domu i musi mi zrpboć to to to i tamto" to nie. Po prostu zwyzywala go, ze cos ode mnie chce. On ją olał i powiedzial, że szkoda, że ja nie mialem odwagi mu powiedzieć ze w takim razie garazu nie dostanę.

I jest podwójnie do bani. On oczywiście się do mnie dowali, że jestem cienias i się żonie zalę. I zamierzam mu powiedzieć, że jak mam mu odmówić jak jestem tylko przybyszem co zyje na czyims majątku i ze czuje, ze mi nie wypada ale mam tego dość by być na zawołanie.

Pewnie mi odpowie, że naprawil mi kosiarke, pomagał założyć siatkę na koty na tarasie i to on jest na zawołanie.

Ale ja naprawdę nigdy nie odmawiam. Drewno co roku tnę z nim od X lat mimo, ze stac go na gotowe. Robię mu JPK VAT z żoną i deklaracje VAT oraz inne. Pisze -maile firmowe "bo dobrze piszesz", pomagam w pracach w soboty. Jak budowali sobie dom w latach 12-14 to jadąc na spotkanie z dziewczyną (a teraz zoną) byłem wciagany w prace budowlane i też często robilem. Czesto mylem podlogi w ich domu, pomagam wymieniac kola w ich samochodach bo tesciu ma chory kregosłup (ja w sumie tez mam 3 przepukliny na dyskach ale jestem mlody) no i generalnie dbam o nie swój dom jak o swój bo czuje się zobowiązany. Brałem udzial w remoncie - od marca do września 2018 cale weekendy tu spędzałem bo byl zaniedbany. I już mam dość.

Zaraz zaczynam urlop. Ukrywam to przed teściem i zona tez by mnie nie angażował. Muszę zrpbić trochę rzeczy w domu w tym wlasnie kupić drewno i ułożyć i kilka innych no i serio chce odpocząć w ogrodzie bo po to calą wiosnę pracowałem by się nim cieszyć.

Mam tego dość. Wyprowadzka nie wchodzi w grę. Nie czuje wsparcia żony. Powiedziała, ze ona sie nie bedzie mieszac miedzy mnie i niego. Ale powiedziałem, że to jej tata a nie mój i ze ja przed moimi rodzicami zawsze trsymam jej stronę. Chociaż ona nigdy nie pomagała moim rodzicom w niczym przsz 11 lat związku bo nawet jej nie prosili.

Jak się zachować? Jak to przerwać??

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ef6136b0db94d7506cde758
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 7
mirabelka: współczuję teścia. Nie daje się komuś czegoś w prezencie, jeśli liczy się na jakieś korzyści w zamian.

Może powiedz teściowi, że jesteś wdzięczny za wszystko, co dostaliście i co dla was zrobił, ale niestety nie masz czasu i siły (przepukliny), żeby tak często do niego wpadać i z czymś pomagać. Powiedz, że jeśli masz coś odrabiać, to ty jesteś gotów przeprowadzić się do mieszkania, ale żona się sprzeciwia i jest
@AnonimoweMirkoWyznania: zdrowie najważniejsze, podbuduj zdrowie, i komunikuj że jak się źle czujesz to nie możesz pracować.
Zawsze będzie sprzeciw, takie środowisko, zawsze będziesz gorszym, tak ludzie mają w takich kręgach jak ty się obracasz,
nie będzie miłości braterskiej, tutaj jest czysta kalkulacja,
staraj się jak najbardziej zrozumieć stan rzeczy, mechanizmy psychologiczne, taktyki twojej nowej rodziny,
Dzieci są najważniejsze, one łączą ludzi, buduj na rodzinie, bądź dobry dla żony, kochaj pomimo zranień.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie musisz się zawsze na wszystko zgadzać, ale powinieneś nauczyć się grzecznie odmawiać i negocjować, tak żeby rodzinki nie urazić. Np jak masz inne plany a teściu coś chce to spróbuj umówić się na inny termin, albo powiedz od razu ile czasu możesz poświęcić zamiast iść na cały dzień. Chowanie się za żoną to nie jest dobre wyjście. A jak w rozmowie z teściem na coś się zgodziłeś a potem