Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło u mnie w #pracbaza xD

Pracuję w restauracji i od niecałego miesiąca na kuchni mamy nową dziewczynę, nazwijmy ją Ania. Mamy też ziomeczka, nazwijmy go Robercik, koleś zawsze wydawał się spoko ale od kiedy pojawiła się Ania to mu odwaliło. Od pierwszego dnia robił do niej podchody, teksty w stylu ''jak lubisz romantyczne komedie to może dzisiaj do mnie na seansik? hehe'' były normą, jak koło niej przechodził i było mało miejsca to robił tak żeby się benizem obetrzeć, serio xD Przez jakiś czas nawet zawsze czekał godzinę na Anię żeby ją odprowadzić 200 metrów na przystanek aż w końcu zaczęła taksówkę brać. Jej to wszystko nie bardzo się podobało i nie raz mówiła mu żeby przestał. Tydzień temu powiedziała wszystko szefowi kuchni, on pogadał z Robercikem, ten się na dwa dni uspokoił ale wszystko wróciło do normy.

Ale to co odwalił dzisiaj to jest mistrzostwo xD Na kuchni byliśmy akurat tylko we troje bo reszta chłopaków poszła zapalić a tak się składa że nasza trójka nie pali. Robercik wyciągał z pieca jakieś tacki i położył obok, Ania akurat zbierała jakieś brudne patelnie żeby odnieść na zmywak i złapała za te tacki. Oparzyła się, krzyknęła AŁAAA a Robercik bohatersko złapał jej rękę i...

Wziął jej palec do buzi xDDD

Ja zdębiałem, Ania też. Stali oni we dwoje dobre 5 sekund patrząc sobie w oczy, Ania z palcem w buzi Robercika a Robercik z palcem Ani w swojej buzi, z wielkim uśmiechem na twarzy. Ania w końcu ogarnęła, wyrwała palec i wyszła z kuchni. Ja nie wiedziałem co powiedzieć więc zacząłem kroić cebulę xD Robercik stał dalej tak z dwie minutyi było widać dumę na jego twarzy.

Po jakiś 10minutach Ania wróciła wzięła mnie na stronę i zapytała czy potwiedzę to co się #!$%@?ło bo chce iść do head chefa powiedzieć że albo on wylatuje albo ona odchodzi. Mówię spoko bo on to jednak psychol jakiś xD

Dzisiaj szefa nie było więc jutro będzie imba, mam wolne ale #!$%@?, przyjdę xD
  • 109
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@KinkyLovePill: ja Ci już szybciutko tłumaczę, dlaczego.
Nierzadko zachowania, które w doroslym życiu nazwiemy molestowaniem pojawiają się już w dziecinstwie.
Jakieś buziaki, próby przytulenia wbrew woli dziewczyny. Oczywiście nie twierdzę, że 5latek molestuje koleżankę, ale w sytuacji, gdy ona nie chce - słyszy "no cós Ty, adaś chce się tylko przytulić on cie lubi ", a W pidstawowce i potem "przesadzasz, to tylko takie końskie zaloty, nie rób afery"
I tak dalej i tak dalej, to nie jest to dla niej fajne.
Jeżeli od początku ktoś neguje Twoje odczucia co do takich sytuacji, to w końcu zaczynasz wierzyć, że przesadzasz i gdy dojdzie do faktycznego molestowania ciężko z siebie to
  • Odpowiedz
"ja nie wiedziałem co powiedzieć więc zacząłem kroić cebulę xD" prychnąłem xD


@Ojciec_Odnowiciel: Co w tym dziwnego? Ja zawsze w pracy, jak nie wiem, co powiedzieć, to zaczynam kroić cebulę ...mimo, że jestem informatykiem
  • Odpowiedz
@Sergeant_Matt_Baker: wiedziałem, że #!$%@? fejkiem na kilometr, ale wykopki to banda żałosnych białorycerzy i gdy przeczytają historyjkę o pokrzywdzonej kobiecie, to już walą konia i mamy wysryw fantazji na temat tego, co by zrobili domniemanemu zboczeńcowi
  • Odpowiedz
@agaja Otóż to. Nie wiem czy to tylko u nas w kraju, czy gdzie indziej też, ale jest coś takiego, że generalnie jest problem z mówieniem o swoich odczuciach, że jakoś jesteśmy (a może byliśmy) w dzieciństwie uczeni zachowywać się wyłącznie tak, jak tego oczekują inni. Tymczasem dziecko też ma emocje i to, że zabronimy mu o nich mówić nie sprawi, że przestanie je odczuwać. W tym wypadku przydałaby się rzetelna
  • Odpowiedz
@GrammarNazi: ja zauważyłam, że to się zmienia.
Na blogach i grupach rodzicielskich coraz czesciej te problemy sa poruszane, ludzie doradzają sobie jak z jednej strony uczyc dzieci do tego, by mówiły NIE i by rozumiały, że muszą akceptować NIE drugiej strony.
W sunie to jest temat szerszy, bo wchodzi w to chocby nauka dzielenia się zabawkami (oddaj koledze zabawkę bo on chce - ale jakoś nikt sąsiadowi swojego samochodu/telefonu nie odda - a to podobne żądanie jest przecież dla dziecka), wpajania "starszy na zawsze rację". No dużo tego.

Kwestie molestowania to jest jaskrawy przykład- kurcze zresztą niedawno na wykopie był wysmiewany wpis dziewczyny, która nie miała ochoty się uśmiechać na żądanie obcego faceta. Nieraz też czytałam skargi dziewczyn, które na zgłaszanie niestosownych uwag od kolegów słyszały "pani Kasiu, pan jarek chciak tylko być miły, proszę nie robić afery".
Temat jest o
  • Odpowiedz
@Sergeant_Matt_Baker: Jesteś maksymalnie żenujący.

Może kiedyś dowalą ci takie alimenty, że się posrasz, a na sprawie rozwodowej ktoś równie "życzliwy" jak ty teraz potwierdzi wymyśloną/przesadzoną historię, że np. katowałeś żonę, wylecisz z domu tak jak ten koleżka z roboty i wylądujesz pod mostem.
  • Odpowiedz
Pytanie do wszystkich cucków i przegrywów, którzy powpisywali się w komentarzach.

Wyobraźcie sobie sytuację odwrotną - że to jakaś Ania próbuje nieudolnie poderwać faceta w pracy i stara się być romantyczna, aż w końcu bierze czyjś palec do buzi.
Czy sądzicie, że znalazłyby się hordy kobiet, które wykrzykiwałyby z oburzeniem o dokonywanym przez nią "molestowaniu" i poszłyby do szefa #!$%@?ć koleżankę za takie zachowania?

Nie? No więc właśnie. Później się dziwicie, że
  • Odpowiedz