Wpis z mikrobloga

@Protamina indoktrynacja w ZSRR nie ma żadnego związku z aparatem terroru o którym wspominasz poza tym, że opór wobec indoktrynacji kończył się właśnie na wykorzystaniu tegoż aparatu. W dzisiejszym świecie jakąkolwiek krytyka LGBT kończy się natomiast utratą pracy, potępieniem społecznym czy groźbami. Tak, groźbami. Wielu ludzi otrzymywało groźby karalne choćby za stwierdzanie oczywistych faktów jak to, że homoseksualizm jest nabyty. W tym sensie masz rację, brak jest jeszcze w Polsce systemowego gnębienia