Wpis z mikrobloga

130 - 1 = 129

Tytuł: Komu bije dzwon
Autor: Ernest Hemingway
Gatunek: powieść
★★★★★★★

Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie, albowiem jestem zespolony z ludzkością. Przeto nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.


John Donne

Akcja książki dzieje się w czasie hiszpańskiej wojny domowej w latach 1936-1939 (w okresie oblężenia Madrytu) i opowiada historię amerykańskiego ochotnika Roberta Jordana, który walcząc po stronie republikanów (komunistów) otrzymał zadanie wysadzenia mostu, aby pomóc planowanej ofensywie.

Dobra książka, mimo wszystko. Duże wrażenie zrobiły na mnie opisy okrucieństw wojny i jej bezsensowności, a także różnych postaw ludzi, którzy próbują odnaleźć się w tej trudnej sytuacji. Hemingway zręcznie pokazuje hipokryzję ludzi kryjących się za ideologiami i tragedię małych wiosek, gdzie sąsiad morduje sąsiada w odwecie za wyimaginowane krzywdy. To pokazuje prawdziwą tragedię wojny domowej, w której nie ma zwycięzców. Dodatkowo kraj rozrywany jest również przez działania obcych mocarstw - własne siły przysyłają Rosjanie, Włosi, Niemcy oraz Francuzi, którym nie zależy na losie Hiszpanów.

Jeśli chodzi o minusy to kompletnie nie leżały mi dialogi w tej książce. Tłumaczenie zasadniczo jest całkiem niezłe, ale rozmowy wyglądają jak wyplute z jakiegoś automatycznego tłumacza z hiszpańskiego na angielski, a potem na polski. Może to kwestia tego, że Hemingway starał się maksymalnie oddać ducha hiszpańskości, ale w polskim wydaniu to "nie pykło". Nieco męczyły również dłużyzny, bo akcji zbyt wiele nie ma, a książka liczy ponad 600 stron.

Z ciekawostek - postać generała Golza, który wydał rozkaz wysadzenia mostu była wzorowana na Karolu Świerczewskim (bohaterze komunistycznym), z którym Hemingway się przyjaźnił.

#bookmeter
Pobierz
źródło: comment_1591602083noM8gIJASCkN6H3Jk8csRW.jpg