Wpis z mikrobloga

Też tak macie, że „mózg wam się resetuje po nocy”? Zapominacie o wszystkim co nurtowało was dzień wcześniej, jakieś myśli depresyjne, coś negatywnego. Kładziecie się z kotłowiskiem myśli a rano budzicie się z tabula rasą. Tak jakby mózg usuwał mi z pamięci podręcznej wszystko co negatywne. Nie mam problemów z pamięcią krótkotrwałą, więc wykluczam taką przyczynę. Zatem z czego może wynikać taki „restart mózgu”?
1. Jest to normalne dla każdego zdrowego organizmu?
2. Indywidualne cechy psychofizyczne?

Nadmienię, że przez rok miałem depresję. Nie leczyłem się ani farmakologicznie, ani spotykając się z psychoterapeutą. Pracując nad sobą udało mi się wyjść z tego i od marca jest już super. Czuję, że żyję. Czasami mam gorsze dni, ale tak jak napisałem, gdy kolejnego dnia się budzę to startuje z czystą kartą – wszystkie negatywne myśli znikają.

Kontynuując:
3. Doświadczenia depresyjne?
4. Praca nad sobą? (ostatnio staram się wprowadzać w życie #stoicyzm )
5. Albo jakieś hormony? (może jeszcze dojrzewam (18) i dopiero teraz wszystko zaczyna stykać w moim organizmie)
6. Albo wszystko razem?

Rzucam hasłami. Może ktoś ma jakąś teorię, wiedzę lub podobne doświadczenia i mógłby się podzielić.

#psychologia #przemyslenia taguje #depresja bo może ktoś ma podobnie
  • 10
@Dammix: Miałam tak. Wieczorami bardzo nasilały mi się wszelkie lęki, wszystkim się zamartwiałam, analizowałam całe swoje życie, a rano wszystko już nie miało dla mnie znaczenia. Dziwiłam się, jak mogłam się przejmować takimi pierdołami. A potem nastawał kolejny wieczór i znów to samo. Leki wyeliminowały ten problem w ok 90%. Mój nastrój jest stabilny przez cały dzień. Jakby cię to interesowało na przyszłość to biorę wenlafaksynę, 225mg dziennie.
@Patrycja89: w sensie ja już nie mam ataków lęków i depresji jak te kilka miesięcy temu. Już to pokonałem. Ale czasami wejdzie mi do głowy jakaś negatywna myśl, albo coś rozmyślam i potem siedzi mi to w głowie przez kilka godzin, idę spać, a rano jak się budzę to nie pamiętam, że w ogóle o czymś takim myślałem. I to odnosi się tylko do negatywów, pozytywy pamiętam. Mój stan zdrowia jest
@Dammix: Ogólnie ludzie zwykle mają gorszy nastrój wieczorami, bo spada poziom dopaminy. No i do tego pod koniec dnia, gdy już ogarnęliśmy swoje obowiązki, mózg ma więcej czasu na rozmyślania. Rano, gdy mamy przed sobą cały dzień pełen różnych zajęć i spraw do załatwienia mózg jest bardziej zaabsorbowany i cokolwiek nas nurtowało poprzedniej nocy przestaje mieć znaczenie, szczególnie jeśli było to coś nieprzyjemnego (i pewnie dlatego pamiętasz pozytywy a negatywów nie).