Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
tldr: Mam żone, mam prace, mam 30 lat, mam oszczędności ale mam zero kolegów i zero przyjaciół. Ta samatność troche przytłacza...

Moja żona jest duszą towarzystwa i ma dużo koleżanek i pare znajomych. Wychodzi na imprezy, na domówki i na kawy. Ja natomiast?

Studia - wszyscy wracali do siebie na weekend. Osoby z organizacji studenckich (np. AIESEC) to były takie dynamiczne oskarki że mi było po prostu źle przy nich. Z większością nie dało się o niczym porozmawiać. Tematy o du*ie marynii, ciągłe podniecanie się alkoholem i "stresowanie" studiami.

W pracy - te znajomości są fałszywe i korporacyjne... Dużo zazdrości bo jestem szefem dużego działu. Osoby na podobnym stanowisku uważają cię za zagrożenie które trzeba wygryżć. Szefowie mają cię w du*ie a pracownicy gadają za Twoimi plecami.

Jedyny mój przyjaciel ze studiów po prostu zerwał ze mną kontakt. Dzięki mnie dostał prace w tej samej firmie co ja. Przez pare lat co jakiś czas się spotykaliśmy ale jak miałem 6 miesięczny gorszy okres to mnie totalnie olał. Próbowałem z 10 razy wyjść na miasto to on zawsze miał wymówke. Wygarnałem mu i tylko skwitował że naprawde nie miał czasu... przez 6 miesięcy? A i tak ostatecznie nie zaproponował piwka. A ja zorientowałem się że jeżeli ja nie zaproponuje wyjścia to on nigdy tego nie zrobi. Nie widzieliśmy się od 2 lat.

Nie wiem czemu ludzie mnie nie lubią. Różowa kiedyś mi powiedziała że ludzie przy mnie czują się gorsi i wstydzą się rozmawiać na głupsze tematy. Że na twarzy mam wypisaną nude jak oni gadają po raz tysięczny o dzieciach albo o problemach w pracy. Że ludzie są zazdrośni o ilość pieniedzy jakie mamy.

Czasami mam wrażenie że mam autyzm wysokofunkcjonujący albo ADHD. A ja chciałbym pograć w LAN C&C, czy w bitewniaka jakiegoś. Ale osoby z tych kręgów uważaja że ja wygrałem życie i w ogóle nie chcą ze mną rozmawiać. A osoby które nie są nerdami/geekami widzą moje znudzenie. Spytacie się - czemu nei integruje się ze znajomymi żony. No probuje... ale zanudzają mnie. Zaczynam się bawić komórką, chodze do łazienki by posiedzieć na wykopie czy reddit, prawie nic nie mówie.

Ad rem - czy warto wyjść z tej samotności? Czy warto udawać kogoś kim się nie jest? Czy lepiej mieć to w dupie i siedzieć przed kompem, na siłowni , chodzić z żoną po lesie i zwiedzać świat?

#niebieskiepaski #smutek #logikaniebieskichpaskow #gownowpis #samotnosc #zalesie #rozowepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ed75991a913fb53fa4e854f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[=========================...............] 62% (145zł/235zł)
  • 49
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania mam to samo, niestety choroba zawodowa ludzi o mocno ponadprzeciętnej inteligencji i nastawieniu zadaniowym do życia. Masz dwa wyjścia:

1. Znaleźć i zaprzyjaźnić się z ludźmi na swoim poziomie inteligencji - bardzo trudne zadanie, bo tacy ludzie to 0.1% populacji i spotkać możesz ich głównie na jakichś prestiżowych studiach, a ty chyba na takie się nie wybieradz.
2. Poszukać organizacji w której możesz robić coś sensownego - charytatywna, polityczna, finansowa, jakiś
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Może nie powinieneś powodować, że ludzie czują się gorsi? Właściwie w tylko tak krótkim poście udało ci się przyznać, że traktujesz praktycznie wszystkich z góry (oprócz żony). Koledzy ze studiów be, bo gadają o głupotach, znajomych z pracy od razu uznajesz za fałszywych (podejrzewam że dla większości osób nie bardzo masz ku temu dowodów), a znajomi żony są dla ciebie zbyt prości.

Zakładam, że nie mówisz ludziom jaką masz o
  • Odpowiedz
OP: @be_happy: Dzięki za komentarz!

co do pkt.1: niestety ale osoby z "elytarnych" szkół to najczęściej osoby które są niesamowitymi bucami. Od małego byli tresowani przez rodziców że są lepsi. Patrzą na ciebie jak na karalucha bo jezdzisz bmw a nie astonem. I ok, może niektórzy tylko tak wyglądają ale w środku są inni? Probowałem, ani jednego nie znalazłem.
co do pkt.2: I tak właśnie jest. też udzielam się w
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja tylko zaplusowałem komentarz, ale skoro wołasz... #!$%@?. I to tak #!$%@?, że głowa boli. Znam takich jak ty, wielki pan wolnomyśliciel, inteligentniejszy od wszystkich na około. Buc. Zwykły buc myślący, że jest lepszy od innych. Mamy takich w firmie kilku, wielkich panów menadżerów xD Typ zarabia mniej niż specjaliści, ale na modelu organizacji jest odrobinkę wyżej i myśli, że jest bogiem, a wszyscy na niego srają. Potem przychodzi koleś
  • Odpowiedz
UprzejmaEskimoska: Tak, tak, sami ponadprzeciętnie inteligentni, siedzący całe życie u mamy w piwnicy (pomijam OPa, mówię tu o stałych bywalcsch tagu przegryw). Zrozumcie, że brak umiejętności zawierania znajomości nie równa się inteligencji. Często wręcz przeciwnie - nieumiejętność nawiązania prostej relacji, spełnienia najprostszej normy społecznej świadczy o nieprzystosowaniu do życia i bycia do tego zwyczajnie zbyt głupim, a do tego często wyniosłym i aroganckim

Zaakceptował: LeVentLeCri

  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@be_happy:

mocno ponadprzeciętnej inteligencji


Bez przesady xd
To że ktoś ma umysł ścisły nie czyni go zaraz geniuszem
Wiem że miło sobie połechtac ego no ale weź

nastawieniu zadaniowym do życia.


To też się łapie na umysł ścisły

Tak więc op musi tylko poszukać innych autystów, nie musi szukać geniuszy żeby czuć się z nimi dobrze
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny ale on jest bucem, bo to według niego każda inna osoba jest nudna, fałszywa, zazdrości mu super życia, woli w kiblu posiedzieć na reddicie niż z innymi porozmawiać i ich faktycznie poznać, a potem "nie wiem czemu ludzie mnie nie lubią". No bardzo ciekawe czemu xD
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie chodzi o to żeby cały czas gadać o pampersach, smalltalk pozwala ci poznać drugą osobę i znaleźć jakieś wspólne tematy. Jeżeli wykażesz chociaż trochę zainteresowania drugą osobą to prędzej czy później uda wam się zbudować jakąś relację. Jasne, że niektóre osoby mogą ci nie podejść, ale wtedy kontynuujesz z następną, na ziemi jest 7 miliardów ludzi.

Ale tego nie zrobisz dopóki nie przestaniesz porównywać się z innymi. Układanie ludzi
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny: Z tego co rozumiem wpis autora, to jest osobą ponadprzeciętnie inteligentną i po prostu nie interesują go rozmowy o dupie marynie. Ja sam jestem takim człowiekiem jak OP, więc wiem o czym mówi. Moje zainteresowania to monetaryzm i teoria pieniądza, ekonomia, finanse, giełda i wycena papierów wartościowych, bardzo szeroko pojęta teoria systemów politycznych i społecznych i ich wpływ na klulture i życie pojedynczego człowieka. Do tego mam umysł ścisły i
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@be_happy: a robiłeś test IQ?
Twoje zainteresowania co najwyżej nie czynią cię głupim. Czy masz 100 czy 140 IQ to wyjdzie z testów

Zwykli ludzie, nawet po studiach ścisłych czy innych o ile nie są w tym top 0.1% nie są w ogóle w stanie podjąć rozmowy na takie tematy.


Super, tak samo jak op nie może podjąć na tematy znajomych jego żony xd
  • Odpowiedz
@be_happy: Nie rozumiem powiązania z byciem "ponadprzeciętnie inteligentnym" (cokolwiek to znaczy, bo rodzajów inteligencji jest wiele), a nieumiejętnością porozmawiania o przyziemnych tematach i brakiem zainteresowania drugim człowiekiem.
  • Odpowiedz