Wpis z mikrobloga

@Giacomina: Ostatnio oglądałem całe ślepnąc od świateł. I dopiero w połowie sezonu ogarnąłem, że można uruchomić napisy. Seans wreszcie był seansem. Nie musiałem co kilka minut cofać, żeby zrozumieć jedno słowo.
  • Odpowiedz
@Giacomina: Najgorzej, że jak sobie odpalisz taki Rejs, to bez problemu zrozumiesz wszystko - ale już próbujesz coś nowego i bez napisów ani rusz. Niby 50 lat róznicy, ale zamiast pójść do przodu, to jeszcze rozwalili to, co działało.
  • Odpowiedz
@Giacomina: kiedyś coś czytałem na ten temat. Problem jest znany, ale różnica jest taka, ze w PL po prostu nie inwestuje się w dźwięk. Postprodukcja jest wielokrotnie krótsza, przez co dźwiękowcy robią jedynie minimalna prace.

Co do samych napisów, od kiedy mam dzieci to napisy są cały czas włączone, inaczej bym nic nie obejrzał:)
  • Odpowiedz
@Giacomina Mam problemy ze słuchem w lewym uchu implant na prawym obniżony słuch do tego stopnia że rozmowa przez telefon z słuchawka przy uchu to wyzwanie. Dialogi w polskich firmach to koszmar ale ścieżka dźwiękowa słychać lux nawet nie trzeba zglasniac.
  • Odpowiedz
@nitisajosselyn: W starych filmach, jak się przypatrzysz to dźwięk jest rozsynchronizowany z ruchem ust. Bo kiedyś nagrywało się dialogi osobno w studiu i podkładało „na oko” pod film. Dlatego tak wyraźnie słychać
  • Odpowiedz
  • 1
@Giacomina super opcja dla posiadaczy kaszojadków. Gdy już po godzinie uda Ci się uśpić dziecko, albo cały czas usypiasz i za żadne skarby nie chcesz go obudzić takie napisy są jak znalazł. Poletzam motnzo
  • Odpowiedz
@Giacomina szkoda że brakuje napisów po angielsku do polskich filmów bo mam znajomych zza granicy i ciężko mi się poleca im fajne polskie firmy na Netflix
  • Odpowiedz