Aktywne Wpisy
kimunyest95 +221
Znajomi dziewczyny organizują sobie road trip przez Europę (para) i oczywiście rozowa przychodzi do mnie, pyta się czy mogą u nas pobyć kilka dni. Ja już nauczony po wizytach jej koleżanek|siostry powiedziałem, że nasze mieszkanie to nie hotel i jak wybierają się na taką eskapadę i MUSZĄ do nas przyjechać, to ich parę euro na hotel nie zbawi i możemy z nimi pochodzić po mieście czy wyskoczyć na drinka - no i
Lewusx +36
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Książkę zamówisz przed premierą i ze zniżką tutaj: https://rcl.ink/Hw2
To zdjęcie poniżej dostałem od pana Andrzeja Niewinnego Dobrowolskiego, polskiego pisarza i dziennikarza i tłumacza. To jeden z przedmiotów, który siłą swojej (lub też nie do końca swojej) woli wygięty został przez Annę Kudrys i jej córkę.
Zdarzenia, do których w latach 80 dochodziło w Myszkowie, nie były pojedynczymi przypadkami. Tego typu zjawiska raportowane były na całym świecie, wiele razy również w Polsce - znane są, chociażby, przypadki Joasi Gajewskiej z Sosnowca (ten jest najsłynniejszy, opisany bardzo szczegółowo w książce "Nieuchwytna siła" duetu dziennikarzy Anny Ostrzyckiej i Marka Rymuszko, oraz badany przez wielu naukowców m.in. z Zakładu Biofizyki Śląskiej Akademii Medycznej, czy też Instytutu Psychologii Uniwersystetu Śląskiego), Joasi z Sochaczewa, Tomka Urbańskiego z Kaniewa czy Weroniki Barniukiewicz z Nowego Dworu Gdańskiego.
To tylko niektóre przypadki, ale łączy je jedna rzecz - w towarzystwie tych osób - z reguły dzieci - przedmioty potrafiły lewitować, przesuwać się, albo pojawiać znikąd. Mimo badań - nie zostały wyjaśnione. Łączy się je albo z działaniami parapsychicznych mocy, albo też z mocą poltergeista - chociaż niewykluczone, że mówimy tak naprawdę do jednej i tej samej rzeczy.
Przypadek, który opisuję w "Paranormalnych" jest szczególny, bo dotyczy nie dziecka, a dorosłej kobiety. Dzisiaj mało kto już o nim mówi, minęły przecież dziesięciolecia, ale jednym ze świadków tamtych wydarzeń i zarazem jednym z pierwszych badaczy, był właśnie pan Andrzej, który podzielił się ze mną swoją wiedzą.
Dla mnie sprawa Kudrysów (oraz innych rodzin, w których manifestowały się podobne zjawiska) była szczególnie ciekawa, bo już wcześniej badałem podobne wydarzenia - w Turzy Wielkiej również manifestował się poltergeist. Szczegóły tej opowieści odnajdziecie oczywiście w "Paranormalnych" już niebawem
#paranormalne #horror #ksiazki #czytajzwykopem #cedrikpisze
Zapraszam też na mój fanpage: https://www.facebook.com/mstonawski/
@Cedrik: Słabe. U nas w firmie pewien Białorusin siła swojej woli wygiął prawie nowa Scanie. Ledwo ja później wyprostowali