Wpis z mikrobloga

Ilość rozmownych i chętnych na spotkania dziewczyn z #tinder rośnie wraz z kwadratem odległośći ode mnie. Ja to mam pecha xD Okoliczne dziwwczyne? Zero. Te powyżej 100km? Tak, są chętne. Jeśli z bliższych okolic jest chętna, to gruba. Czy to są jakieś nieznane mi prawa fizyki, które nie pozwalają, na znalezienie atrakcyjnej i chętnej dziewczyny z okolic?
  • 5
@Pralko-suszarka: w latach licealnych miałem kolegę co jeździł do wawy ponad 250 km pksem na ruchanie do dupy poznanej na gg, mówił że najlepiej wydane 50zł w jego życiu. Wiem ze tinder to dno, ale jak masz chętną to wydaj te 30zł na bilet na pks czy inne pkp, najwyżej zwiedzisz samotnie jakieś miasto i wrócisz do domku, a w lepszym scenariuszu wyjdziesz z przegrywu ( ͡° ͜ʖ ͡
@Pralko-suszarka: może tak być. Pewnie czują się bezpieczniej, spotykając się z gościem z dalszego miasta niż z sąsiadem. Zawsze ktoś kogoś może znać, komuś coś wypaplac i narobić przypalu.