Wpis z mikrobloga

@Ashby: Źle ujeżdżone.
Ostatnio mie się zrobiło gorąco jak wjeżdżałem na pryzme. Robilismy trawy, a w międzyczasie szła lucerna a tego dobrze nie ujeździsz. Wjeżdżam i widze, że się fliegl kładzie, no to but i zjazd z pryzmy. A czułem pod kołami ciągnika, że jest bagno.
Na tym filmiku widze amatorzy, na dobrze ujeżdżoną pryzmę z trawy się wjeżdża bez żadnego wciągania.
@taboreton: wzdłuż i wszerz. Najlepiej jak są chociaż dwa ciągniki albo ładowarka i ciągnik. Jeden formuje pryzme i jeździ wzdłuż, a drugi udeptuje boki. Na tym filmiku widać nieubite boki i dlatego też sie przyczepa osunęła, na dobrze ujeżdżonej pryzmie z trawy nie ma prawa się obsunąć. Gorzej z kukurydzą.
No i nieubite boki to duże straty, zakiszacze i konserwanty niewiele pomogą jak się dostanie powietrze.
@kapitan_kielon: konsekwencją ubijania w szerz jest pryzma o przekroju połowy elipsy. U Holendrów pryzmy są niemal prostokątne w przekroju, a te są bardzo praktyczne w pobieraniu paszy. Tylko jak zrobić taką pryzmę żeby się nie psuło i nie przewrócić przyczepy xd.
Z moich obserwacji, - ciągniki 4 cylindrowe wjeżdżając na pryzmę o wysokość ponad 150 cm w szerz robię więcej złego jak dobrego
@taboreton: ale ujeżdżając wszerz nie przejeżdżasz przez pryzmę tylko trochę podjeżdżasz i cofasz. I tak najpierw jeden, potem drugi bok. Przejeżdżając przez wierzch wiadomo że szkód narobisz.
I jeszcze jedna ważna rzecz; jeździć trzeba cały czas od pierwszej warstwy, do znudzenia.
A kształt pryzmy nie zależy od sposobu jeżdżenia tylko od operatora tura/ładowarki. A dobrze ubite musi być i koniec. Chyba, że komuś nie zależy na dobrym pokarmie i nie przeszkadza,