Wpis z mikrobloga

@Giboner: Pewnie na sprzedaż albo dla krewnych. Jak w październiku byłem we Lwowie to często mijałem na ulicy Ukraińców sprzedających na ulicy niemiecką chemię i polskie słodycze. Słodycze i napoje na Ukrainie ustępują tym sprzedawanym w Polsce. Poza chałwą i niektórymi produktami od Roshena (dla Ukraińców Roshen to już trochę wyższa półka, coś jak nasz Wedel) nie było dobrych słodyczy.
  • Odpowiedz
@Giboner: na Ukrainie mają #!$%@? słodycze. Oprócz chałwy oczywiście. Pewnie do domu jedzie to zakupy zrobił. Bez sensu ten tag #beka


@kupczyk: Pewnie widziałeś Ukrainę na mapie. Zerknij choćby na Roshen. Albo na lwowską fabrykę czekolady. I przestań opowiadać kocopoły. PS: Serio nazywasz najtańszą czekoladę z biedry słodyczami?
  • Odpowiedz
#!$%@? to pewnie tak jak dla nas Lindt co prawie nigdzie nie ma, ta oryginalna duza tabliczka po 20/30zl co mozna czasem gdzies kupic to Wedel moze #!$%@? ze swoimi produktami.
  • Odpowiedz
@Giboner: jprd xD na #!$%@? pomarańczka wrzuca zdjęcie zakupów człowieka XD? Aż mi się przypomniało jak przed pandemia brałem zgrzewke wody i patrzyli jak na wariata xD
  • Odpowiedz
@Giboner: ale gowno zdjecie, bardziej niz po co tyle czekolad ukraincowi zastanawiam sie jak zrobiles zdjecie ( ͡° ͜ʖ ͡°) kupil dla dzieci - norma, mi ojciec tez przywozil reklamowki ze slodyczami
  • Odpowiedz
Ukraińska czekolada smakuje jak #!$%@? #!$%@? gowno, nie da się tego zjesc. Nie można tego nazwać czekolada, zreszta na opakowaniu jest napisane ze to wyrób czekoladopodobny. Scierwo straszne, nie polecam.
  • Odpowiedz