Wpis z mikrobloga

@Mizcho: PŻM. Z całego serca polecam, pozwala się zdystansować do całego polskiego marynarstwa, kultu zapieprzania wśród polskich marynarzy i puszenia się jacy to oni nie są i czego nie widzieli. A potem można iść do normalnej firmy.
Ja tez zaczynałem w pzm. Nawet spędziłem tam trochę czasu. Nabrałem dużo dystansu. Musisz filtrować Mongołów. Tylko cofasz się z językiem. Mam #!$%@? 10 lat na morzu i jednak radzilbym zagraniczne firmy. Chociaż jeden rejs w pzm nikomu nie zaszkodzi, chyba że się zatrujesz jedzeniem.
Zodiac Maritime. #!$%@? jak w ruskim czołgu byłem jedynym Polakiem i pracuje ich tam nie wielu (4?). Pracowanie na Aframaxie 105k DWT. Większość hindusów, oficerowie zazwyczaj Europa Wschodnia. Przez 6 miesięcy żadnego portu tylko przeładunki na morzu. Nie polecam ale myśle ze w większości firm jest #!$%@? XD