Wpis z mikrobloga

@pedroza: Moja sytuacja w życiu się dosyć skomplikowała i bardzo możliwe, że niedługo będę musiał sam się utrzymywać(jestem na pierwszym roku). Stąd pomysł niestacjonarnych. Nie chcę być robolem do końca życia, a z moimi obecnymi umiejętnościami nikt mnie nie przyjmie do pracy w IT. Ludzie też przyjaźniej patrzą na studentów, jeżeli chodzi o praktyki/staże.
@Dejlord: ja jestem po niestacjonarnych na polibudzie, informatyka. Ogólnie tanie to nie jest, tylko kilka pierwszych miesięcy nie pracowałem. Ogólnie było ok. Wcześniej studiowałem dziennie to ogólnie na niestacjonarnych poważniejsi ludzie i też poważniej nas traktowano (bo płaciliśmy i większość pracowała w branży) - to takie moje przemyślenia ;)
@Dejlord: Traktuj zaoczne (i w sumie dzienne) gdzie za 16k masz papier i ewentualnie kontakty z ludźmi. Praktycznych rzeczy to uczelnia jedynie pokaże podstawy podstaw, liźniesz trochę teorii, którą zapomnisz po sesji. Jak sam nie siądziesz i się nie nauczysz to pracy łatwo nie znajdziesz.
Na zaocznych taki plus, że płacisz, wykładowcy też rozumieją, że pracujesz i czasem możesz liczyć na delikatną taryfę ulgową.