Wpis z mikrobloga

Najbardziej jest mi przykro z powodu Aśki. Ewidentnie widać, że im z Adamem nie wyjdzie, chociaż dziewczyna się otwiera i chce coś zrobić że swoim życiem i swoimi problemami psychicznymi. Udaje jej się pomalu uwalniać od mega toksycznej matki, uniezależnia się, zaczyna żyć swoim życiem, udowadnia mamie, że może. A tu - Adam ją zlewa, nie ma chemii. I teraz co, program się skończy, Asia będzie potrzebowała wsparcia psychicznego, wróci do matki z podkulonym ogonem, a matka będzie tryumfować "A NIE MÓWIŁAM, NIC NIE JESTEŚ WARTA A PROGRAM #!$%@?, NAWET TAKI WYPŁOSZ CIĘ NIE CHCE".
Życzę jej gorąco, żeby umiała się powstrzymać od kontaktu z matką, aby wytrwała to psychicznie, żeby ją to wzmocniło. Śliczna dziewczyna, w programie zresztą najzgrabniejsza, mądra, ogarnięta życiowo, pracowita, zasługuje na coś lepszego. Wybitnie fachowcy tu dali ciała z doborem...
#slubodpierwszegowejrzenia
  • 2