Wpis z mikrobloga

Co za naplucie w twarz nieatrakcyjnym typom, którzy próbowali, chcieli kochać i być kochanym, ale przez zestaw genów różowe ich odpychały


@mistrzostwoprzegrywu: Takie typy opluwają sami siebie, swoim zakłamaniem.
No chyba, że zaczniemy tłumaczyć genetyką całkowity brak pewności siebie, zainteresowań czy podjęcia jakiegokolwiek wysiłku wykraczającego poza założenie konta na Tinderze albo kupno ubrań. No a w takim wypadku różowe nie są przecież niczemu winne, każdy człowiek dąży przede wszystkim do satysfakcjonującego
@mistrzostwoprzegrywu: #!$%@?. Tez kiedys bylem zly na kobiety i zwalalem na nie swoje niepowodzenia w relacjach. Pozniej poszedlem na terapie i zaczalem pracowac nad soba i okazalo sie ze problemem nie byly kobiety a moj przedmiotowy stosunek do nich i pogarda. Wierz sobie w co chcesz, ale czasami warto spojrzec na siebie zamkast szukania przyczyn na zewnatrz
Odrzucanie przez różowe z powodu niewyjściowej mordy niewątpliwie wpływa bardzo negatywnie na pewność siebie na tym polu.

@mistrzostwoprzegrywu: Oczywiście ale to przecież nie wina genów ani tym bardziej różowych, że anon nie potrafił niewyjściowej mordy nadrobić pewnością siebie. Wzrokowcami to są raczej faceci, a nie kobiety.

Niejednokrotnie widziałem, jak niebieski jest inteligentny, ma pasje, stara się coś ze sobą zrobić its. ale dalej 0 efektow.

W twoich oczach być może, tymczasem
@Chodtok: Przede wszystkim od środowiska w którym człowiek się wychowuje, głównie przy udziale rówieśników i szkoły, w mniejszym stopniu domu i rodziców (nie biorę tu pod uwagę różnego rodzaju patologii). Serio myślałeś, że to genetyka warunkuje to czy ktoś jest nieśmiały albo nudny? xD

wpływ środowiska ale on tylko odpala bądź gasi zapisany w genach potencjał

Wygodne podejście, w takim wypadku faktycznie nie ma nad czym pracować, można z czystym sumieniem