Wpis z mikrobloga

  • 0
@DrHaze: Sytuacja jest taka że z mojej perspektywy nie widzę żeby traktowali mnie jak trędowatego. Raczej są zaskoczeni że ktoś wolał zostać w Wietnamie zamiast polecieć do domu czy gdzie indziej gdy można było jeszcze wylecieć ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
  • 2
@Murkoz: no przy wejściu do french village jest doner kebab DX i był nawet czynny ale nie jadłem tam nic. Tam w ogóle większość rzeczy nie jest jeszcze czynna. Chyba jeszcze nie wystartowali po lockdown do końca. Plus taki że było mało ludzi a nie tłok jaki widziałem na zdjęciach sprzed pandemii. Być może jedyna okazja żeby zobaczyć to miejsce bez stania w kolejkach wszędzie i bez ławeczki do posiedzenia
  • Odpowiedz
  • 1
@asdfghjkl Jak byłem tam rok temu to ludzi na "rąsi" było pewnie kilkaset i była mgła xD Także, gratuluję fotki :D A to miasteczko na górze... niesamowite co oni tam zrobili :D Mi Kebaba nie udało się zjeść bo czasu zabrakło ale chociaż p--o wypite w "alpejskiej knajpie" xD
  • Odpowiedz
  • 0
@Murkoz: Niewiem na jakim etapie to było rok temu ale oni tam budują jeszcze masę nowych rzeczy. Oni teraz na najbliższy miesiąc obniżyli ceny biletów o 60% dla Wietnamczyków a pomimo tego mało osób.
  • Odpowiedz
  • 0
@ogrin8080: No to już po tym jak zaczęła się panika. 6 dni później zamknęli dla zwiedzających. Pewnie dziś byłoby też dużo mniej osób gdyby nie to że obniżyli ceny biletów dla Wietnamczyków o 60% i wiele osób które nie było stać zdecydowali się wybrać jednak
  • Odpowiedz