Wpis z mikrobloga

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #feminazi #heheszki
Końcówka podstawówki, próby do przedstawienia z okazji 11 listopada. (nie pytajcie, zostałem w to wciągnięty wbrew mojej woli, a odmowa kiedy jakaś życzliwa dusza mnie "poleciła" równała się śmierci klinicznej na chemii) okazało się, że coś postaci się za dużo porobiło. No więc:
Chemiczka : A może damy (wstaw dowolne imię różowej) drugą rolę?
Różowa, lat Coorva 14 : Ale ja jestem kobietą!
Ja #!$%@?ę, a jeden chłop koniec końców miał 3 role i z gorączką przylazł i musiał grać. A rzeczona różowa miała dwie kwestie i teatralny upadek. Rozumiem, gdyby dali jej narratora, 4 razy tyle #!$%@? w ciągu 4 godzin to nawet u mnie gardło padło, ale to już wyższa szkoła jazdy. Przypomnę, mówimy o szkole podstawowej. Feminazistki jeszcze dobrze od ziemii nie odrosły, a już księżniczkowały, to najbardziej zapadający w pamięć przykład.
  • Odpowiedz