Wpis z mikrobloga

@Hyrieus
Jako przedstawiciel handlowy firm weterynaryjnych spoko kasa, ale kosztem jeżdżenia dużo
Jako żywieniowiec-ekspert i mając pod sobą parę gospodarstw to coś koło średniej krajowej
Ale zawód zootechnik kokosów nie przyniesie, ważne jest doświadczenie i chęć wdrażania się w konkretną gałąź rolnictwa
@Sefton: Nie wyobrażam sobie siebie na studiach ścisłych/technicznych ani na humanistycznych zostają więc rolnicze/przyrodnicze.


@Hyrieus: To może inaczej.

1. Czemu zostają tylko takie?
2. Co chcesz robić w przyszłości? To akurat podchwytliwe, bo w tym wieku możesz tylko zgadywać a na studiach\po nich i tak Ci się pewnie zmieni.

To nic nie wniesie, ale chciałem iść na dyplomacje, dostałem sie na socjologię a pracuję w software house ¯\_(ツ)_/¯
@Sefton:
1. Nie lubię matematyki ani j.polskiego, za to zawsze przepadałem za biologią, geografią.
2. W przyszłości chciałem właśnie być weterynarzem/leśniczym/zootechnikiem.
@Sefton:

1. Nie lubię matematyki ani j.polskiego, za to zawsze przepadałem za biologią, geografią.

2. W przyszłości chciałem właśnie być weterynarzem/leśniczym/zootechnikiem.


@Hyrieus: Ad 2 to spory rozstrzał. Jak za biologią niezbyt przepadasz to z wetynarią się pożegnasz dosyć szybko...
@Hyrieus: Generalnie jako zootechnik masz dosyć spory wybór co po studiach robić: doradca żywieniowy, prowadzenie stad(w sensie, pilnowanie aby zwierzęta osiągały swoją najwyższą produkcyjność etc.). Z innych mniej typowych dla zootechnika zawodów: praca jako asystent weterynaryjny(nie potrzebujesz technika wet do tego, chociaż to zależy od pracodawcy), opiekun zwierząt w ogrodach zoologicznych i schroniskach, hodowle reintrodukcyjne, laboratoria wet etc. Teraz jak patrzę na oferty to raz: jest ich mało, dwa- szukają tylko
@Hyrieus jezeli pytasz o zootechnikę a chciałbys być wetem to jeśli chodzi o studia to jakbyś pytał czy skacząc na trampolinie doskoczysz na księżyc. Totalna wegetacja a zapiernicz na studiach, dodatkowo pozornie dużo rzeczy dla ścisłych umysłów, mało związane z biologia i zwierzątkami, to jest medycyna nie nauka o zwierzętach