Wpis z mikrobloga

Dlaczego wykopki próbują znosić odpowiedzialność innych mężczyzn za związki i poważne decyzje? Widziałam już kilka razy wpis taki jak ten o tu, kiedy wykop wini kobietę za to, że wcześniej "nie zorientowała się", jakie jest podejście jej faceta do dzieci. Czy mężczyzna nie ma dokładnie takiej samej możliwości komunikacji jak kobieta w tym zakresie? Czy seks jest jednostronny, albo czy kobieta ma uczyć partnera konsekwencji współżycia? Podobnie - temat samotnych matek, z których liczne grono jest porzucone przez partnerów. Gdzie jest temat ojców, którzy zrobili sobie dzieci na boku, a teraz hasają po tinderze nie informując innych o tym fakcie? Gdzie pytanie: "gdzie są ojcowie"?

Wypowiadając swoje nieprzychylne zdania na temat kobiet pomijacie kondycję emocjonalną i moralną innych mężczyzn, a nawet robicie z nich jako efekt uboczny emocjonalnie upośledzonych, niezdolnych do wzięcia konsekwencji, które tak chętnie nakładacie na kobiece barki. Chętnie przedstawiacie ich jako Mokebe czy innego śniadego księcia, ale to promil przypadków, a robicie to dlatego, żeby nie identyfikować z problemem tych, których to dotyczy - was, polskich mężczyzn. A to - piszę bez złości, bardziej jako obserwator zjawiska niż kobieta - ma już dla was negatywne konsekwencje.

Bo jeśli chcecie nałożyć na kogoś odpowiedzialność, musicie dać mu decyzyjność.

Taką rolę, decyzyjności, ale i odpowiedzialności, mieli w rodzinach mężczyźni przez większość czasu trwania ludzkości. Przecież 200 lat temu nikt by nie pomyślał o kobiecie, która zabiera dziecko zgodnie z prawem wbrew facetowi, nie? Ale teraz to się zmienia i macie w tym swoją niedźwiedzią przysługę. Jeśli na dłuższą metę w dyskusji element decyzyjności i emocjonalnych wymagań stawianych mężczyznom w związkach będzie pomijany, to dostaniecie swoje prawo do zrzekania się dziecka i alimentów, jasne. Ale pokolenie albo dwa później dostaniecie prawo przekazujące opiekę nad dzieckiem matce w każdym przypadku oraz 1000+ od rządu, aby kobiety nie bały się zakładać rodzin. A kobiety, wiedząc, że nie mogą być pewne ojca swojego dziecka jeszcze mocniej uniezależnią się finansowo i nie będą zakładać rodzin, jeśli nie będą umiały w razie czego stanąć finansowo na własnych nogach (co już jest powszechne wśród lepiej wykształconych kobiet). Wiem, że wasze środowiska są różne, ale spójrzcie szerzej. Przez niechęć do wzięcia odpowiedzialności za siebie jako młodzi mężczyźni tracicie głos w dyskusji.

I jasne, mężczyźni mogą pójść własną drogą, ale jeśli nie skupią się na sobie i swojej roli w rodzinie zamiast próbować usilnie wciskać kobiety w miejsce, w którym już nie są, to w perspektywie ról płciowych to może być ślepy zaułek.

#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #zwiazki #aborcja

  • 20
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@BytNiepokorny: Biologicznie rzecz biorą to kobieta nosi i rodzi, więc przy porodzie to jest jej fant. Natomiast z psychologicznego punktu widzenia są takie czynniki jak uwarunkowania kulturowe, które mówią o niezobowiązujących związkach i seksie oraz demonizuja rodzicielstwo.

Zresztą cała gadka #!$%@? warta, bo kochać to brać odpowiedzialność. Tylko kto potrafi kochać?

Kropeczka
  • Odpowiedz
@BytNiepokorny: Kobiety obecnie wybierają mężczyzn do łóżka na podstawie tego jak wyglądają a nie na podstawie tego jakimi będą ojcami. Ons i fwb dla młodych kobiet to codzienność, jak nie wierzysz to zrób sobie fakekonto na tinder ze zdjęciem chada-przystojniaka. Większość samotnych matek to wpadki a nie ucieczka faceta po x latach związku i dogłębnym poznaniu się. A nawet jeśli część samotnych matek zostaje mimo że uprawiały seks z mężczyznami
  • Odpowiedz
@Aster1981: no i ponoszą tego konsekwencje, tak samo jak mężczyźni (alimenty) więc nie ma co płakać nad kobietami że źli mężczyźni robią dzieci i uciekają xd
  • Odpowiedz
nie będą zakładać rodzin, jeśli nie będą umiały w razie czego stanąć finansowo na własnych nogach (co już jest powszechne wśród lepiej wykształconych kobiet


@BytNiepokorny: Przecież dla kobiety założenie rodziny finansowo to żadne ryzyko, przecież w razie rozwodu to facet płaci alimenty na dzieci, ba nawet jeśli nie mają dzieci to może płacić na zdrową żonę. To jest chore prawo i nie dziwię się facetom, że się na to nie
  • Odpowiedz
@Wobbuffet: W sumie słuszna uwagai dobre stowarzyszenie, choć trzeba przyznać, że alimenty są zasądzane od możliwości finansowych więc brane są pod uwagę niskie zarobki i minimum życiowe dla płacącego alimenty. Trudno zweryfikować pracujących na czarno, w dodatku te alimenty na żonę, żeby utrzymać poziom życia jak w przypadku Marcinkiewicza ośmieszają samą ideę alimentów.
  • Odpowiedz