Wpis z mikrobloga

Pragnę jeszcze tylko zaznaczyć, że przy obecnej sytuacji epidemiologicznej rozsądny przełożony oczekuje od lekarzy i pielęgniarek, że przy najmniejszych objawach chorobowych ZOSTANĄ W DOMU na tym L4, bo chodzi o ograniczenie ryzyka transmisji wirusa na pacjenta.
W końcu nie każdy przypadek przebiega ze spektakularną dusznością, giga zapaleniem płuc i gorączką.
Jestem lekarzem i wiem, że przy jakimkolwiek odchyleniu od zdrowia, choćby bólu brzucha albo gardła, zostanę na chacie i nikogo nie będę
  • Odpowiedz
@slozubn: Rozumiem, że jak policja ci nie pomoże w chwili której tego będziesz potrzebował, zareagujesz tak samo. Niektóre zawody mają wpisane ryzyko i #!$%@? mnie interesuje czy się ktoś boi czy nie. Bycie lekarzem to nie tylko siedzenie na dupie w gabinecie i wypisywanie apapu - hehe za 3 godziny posiedzę tu jeszcze 5 godzin. To też obowiązki. Jak zdarza się taka sytuacja jak teraz, to mają być w robocie
  • Odpowiedz
@Purple: to może ty idź i daj przykład? Skoro ktoś został rodzinnym to dlaczego ma teraz zapyziać na zakaźnym? Skoro pielęgniarka pracowała na dziecięcym to dlaczego teraz ma iść na zakaźny? Wytłumacz mi to januszku
  • Odpowiedz
@Turboknot: Janusz melduje się do odpowiedzi xD Odpowiem Ci pytaniem na pytanie, żeby było niegrzecznie: Dlaczego żandarmeria ma iść walczyć z wrogiem w razie ataku na kraj, skoro to nie piechota ? A łączność ?! Do cholery, przecież oni są od łączności nie od strzelania. Co z tego, że na froncie brakuje ludzi ? Ja nie jestem od strzelania, #!$%@?ć to. Jak nie ma już zasobów, to sięga się do
  • Odpowiedz