Wpis z mikrobloga

Chcecie poznać ZAJEBISTY tekst na podryw?
Można się w nim pochwalić swoim wzrostem przy jednoczesnym bezpośrednim acz subtelnym obsypaniu wybranki komplementem
Chcecie? No to słuchajcie
Jak byłem takim małym chłopcem, coś koło 5 lat to chodziłem do przedszkola. Wiadomo, jak to dziecko, musiałem srać, zwłaszcza w przedszkolu, więc pomimo złotej zasady że nie sra się poza domem chyba że u Anona, mojego kolegi, poszedłem za potrzebą do toalety. Ale że życie to zbiór śmiesznych wpadek to oczywiście po zrzuceniu balastu (lub jak kto woli uwolnieniu orki) sięgając po papier zdałem sobie sprawę że jestem w dupie. Nie takiej zwykłej, ale osranej, bo zabrakło papieru. Do rzeczy - zawsze byłem i nadal jestem typem indywidualisty, a co za tym idzie nie lubię prosić innych o pomoc. Więc zamiast poprosić panią o papier to wziąłem sprawy w swoje ręce - dosłownie - i wytarłem dupsko dłonią. Dobra, teraz tylko ją umyć w umywalce i można iść się bawić w chowanego.
*Stuk puk, stuk puk*
#!$%@?.
To jakiś dzieciak wszedł do łazienki. Przecież nie wyjdę z odbytem na wierzchu, w dodatku osranym, ani nie założę spodni na brudne pośladki.
Więc wpadłem na lepszy pomysł.
Ręka, która spenetrowała mnie prawie tak dobrze jak wujek dzień wcześniej spotkała się ze ścianą, która przyjęła moje dzieło wyjątkowo dobrze, więc postanowiłem pobawić się w jaksiniowców i namalować piękne malowidła na ścianie swoim gównem. Niestety, to był ten rodzaj kupy, po której zużywa się dwie rolki papieru, a ja dodatkowo byłem niskim dzieckiem (teraz dumne 180 here), przez co miałem ograniczoną powierzchnię, którą mogłem ozdobić moimi fekaliami, więc po kilku minutach kursowania ręki od dupska do ściany skończyło się miejsce. W takim razie nastąpił czas na poważne zmiany w moim życiu. I tak jak Polacy zmieniają sobie zaborców tak ja zmieniłem sobie kabinę na sracz obok. I znowu, para buch, gówno w ruch czy jakoś tak, nie wiem, nie pamiętam dobrze Sapkowskiego. W każdym bądź razie mój uwolniony Barabasz dumnie ozdabiał drugą już toaletę, która na dodatek była cała oszczana przez jakiegoś innego gówniaka - męskie kible wy #!$%@?. Przez was moja konspiracja była utrudniona, bo tam gdzie było mokro od sików tam mój kupsztal lvl over 9k nie chciał się przyczepić, na złość chyba. Po oznaczeniu trzeciego już z kolei kibla, gdy dupa dumnie prezentowała swoje białe barwy, poszedłem umyć ręce i jak gdyby nigdy nic wróciłem do bawienia się klockami. Po mnie wszedł jakiś gruby z którego każdy cisnął bekę, po czym wybiegł z płaczem krzycząc, że w łazience jest potwór z mokradeł, iks #!$%@? de. Oczywiście wina spadła na niego, a sprzątaniem zajęła się wyjątkowo piękna pani Jola, do której, nie wiem czy ci mówiłem, ale jesteś całkiem podobna.
#protip #podrywajzwykopem #zwiazki #pasta (?)
O dziwo sposób działa nawet dobrze, jak dotąd tylko 66% bloków, co jak na trzy próby to nienajgorszy wynik
  • 2
  • Odpowiedz