Wpis z mikrobloga

że dawka śmiertelna dla człowieka to ok 70mA, a taka która może zaszkodzić to od 20mA. Jestem ciekaw czy koty mają podobną tolerancję


Jeśli zależy ci na przeliczeniu tych wartości, to myślę, że możesz szacunkowo dzielić to przez stosunek mas ciała, czyli mniej więcej przez 20.
Natomiast jeśli dyskusja zaczynała się od pomysłu skonstruowania jakiejś bariery antykociej w stylu elektrycznego pastucha, to nie ma się co zastanawiać nad miliamperami, bo takie bariery
@Jarek_P: bardziej zastanawiało mnie czy jak podepniemy prostownik do akumulatora w aucie, to czy jest że ten prąd nam kota zabije, gdyby go poraziło. Bo właśnie miałem taką sytuację, tylko kot sobie chodził obok i zacząłem się zastanawiać.

Udało mi się wyczytać, że natężenie śmiertelne dla świni jest ok 250mA, dla krowy 300mA,a dla psa 100mA. Z tym psem biorę z dość sporym dystansem, bo jest tylko ta wartość podana, a
@hvgbbbjbvkjhgtkkkkkkkkkk: nie ma szans. Impedancja tkanki kociej będzie taka sama, jak ludzkiej, więc 12V najzwyczajniej w świecie nie stworzy nam prądu o natężeniu wystarczającym do zrobienia kotu krzywdy.

Udało mi się wyczytać, że natężenie śmiertelne dla świni jest ok 250mA, dla krowy 300mA,a dla psa 100mA.


@hvgbbbjbvkjhgtkkkkkkkkkk: na podstawie samych wartośc (zwróć uwagę, że sporo wyższych od tych dla człowieka) podejrzewam, że chodzi o trochę inną kategorię śmiertelności. W normach
@Jarek_P z tego co oglądam filmy na YT o elektrycznych pułapkach na szczury to tam chyba napięcie jest 12v dc a widziałem nawet że z baterii takie robili. Pytanie jaki prąd tam płynie? Najlepsza była pułapka na 7200v, i nagranie z nocy. Szczur podszedł i tylko w tej ciemności było wielki łuk widać XD
Jeśli zależy ci na przeliczeniu tych wartości, to myślę, że możesz szacunkowo dzielić to przez stosunek mas ciała, czyli mniej więcej przez 20.


@Jarek_P:

To chyba tak nie działa, na kursach SEP uczyli że zwierzęta gospodarskie (krowy, itp.) mają mniejszą odporność na prąd od ludzi, mimo większej masy ciała.