Wpis z mikrobloga

Nie rozumiem ludzi, ktorzy próbują motywować osoby zniszczone psychicznie przez doswiadczenia zyciowe poprzez rady typu ''zacznij trenować'', ''znajdz jakas pasje'', ''przestan o tym myslec''. Przecież to jest nienormalne. Od miesiaca nie mam sily doslownie na zaden ruch, na nic, codziennie doznaje rozczarowania, moja psychika z dnia na dzien ulega pogorszeniu. Czuje sie jak gowno, ktorym pewnie teraz jestem. Probowalem na sile sie czyms zajac ale sie nie da. Moze po prostu czegos nie rozumiem albo jestem za slaby ale doslownie nie potrafie sie pozbierac, wstac i robic cos pozytecznego. I tak żale sie bo nie mam nikogo. Jedyną pomoca dla takiej osoby, mysle ze jest towarzystwo osob, ktore cie wspieraja (mowie o kumplach nie o rodzicach), ale ktos kto nie ma przyjaciol, kolegow, ktorzy chca spedzac z toba czas zebys czul sie lepiej to nie ma szans na powrot do normalnosci. Na prawde jestem wrakiem czlowieka i nie wiem co moge zrobic zeby sie polepszylo. Moze tylko ja mam tak durnie slaba psychike.

#przegryw #depresja #feels
  • 12
  • Odpowiedz
@maczetaskarpeta: Mnie motywuję coś przeciwnego. "Daj sobie spokój bo i tak nie dasz rady, po co Ci to" i wtedy włącza mi się "Ja kurła nie dam rady, jeszcze wam wszystkim pokaże". i wtedy nie ma nic innego tylko ja i mój cel.
  • Odpowiedz
@maczetaskarpeta: gdybys juz wszystko co trzeba wiedzial to bys sie nie stawial w tej sytuacji w ktorej sie postawiles. Z pewnoscia nie pisalbys tez żalpostów na wykopie chlipiąc nad sobą.

Nie trzeba odrazu brac lekow a mawet jesli je bierzesz to nie trzeba ich brac na zawsze.

No chyba ze jest zajebiscie tak jak jest to wtedy zostan przy obecnych rozwiazaniach.
  • Odpowiedz
@maczetaskarpeta: Poza tym psychiatra w przeciwieństwie do psychologa powinien skupić się na fizycznych reakcjach, a Twoje symptomy (bezsilność, marazm, brak motywacji, chęci do działania, poczucie beznadziei) kwalifikują się pod antydepresanty. Serio, szkoda życia na takie wegetowanie.
  • Odpowiedz