Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pod moim blokiem, w centrum Krakowa, w samo południe, stoi sobie na chodniku 4 meneli. Piją p--o, palą fajki, podają sobie z ręki do ręki p-------y i telefony, wydmuchują nosy prosto na chodnik, chodzą co pół godziny do sklepu po p--o. Przez 40 minut przeszło między nimi około 10 osób, tylko jedna z tych osób miała maseczkę.
Od 40 minut ani straż miejska ani policja nie są w stanie tutaj dojechać - nie winię ich, pewnie nie mają zasobów, mają ważniejsze rzeczy.
Do czego zmierzam: szpitale nie mają personelu i sprzętu, służby porządkowe nie mają personelu i sprzętu, patologia czy to lokalna czy wracająca z zagranicy ma masę czasu i "fantazję" a cały naród siedzi zamknięty w mieszkaniach w nadziei, że jakoś to będzie. Nie kochani, nie będzie!
Aby poradzić sobie w kryzysie takim jak jest teraz, trzeba rozsądnie i ciężko pracować w czasie koniunktury. Patologia w tym kraju rządzi i patologia ten kraj sprowadzi na dno.

Pull up, terrain ahead!

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Miałem kiedyś podobnie, byłem u babci i stały takie żule i darły się na całe osiedle. Wziąłem największy garnek jaki miała babcia nalałem do niego wody (ciepłej-szanujmy się) i..... oblałem ich z góry. Od razu sobie poszli a babcia mówi, że już nigdy się nie pojawili ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz