Wpis z mikrobloga

Skąd się bierze szuria?

Moim zdaniem z nieogarnięcia matematyki, z nieumiejętności posługiwania się tym narzędziem.
Ludzie sami sobie tworzą spiskowe teorie, tylko dlatego że nie potrafią podzielić przez siebie dwóch liczb - nie mam na myśli samego procesu dzielenia (bo to zrobi kalkulator), ale wymyślenia które liczby przez siebie podzielić i co oznacza wynik.

Na Facebooku już widzę sporo ośrodków szerzenia bzdur, takie przykłady:

- denialiści - szukają czy ktoś ze znajomych zna kogoś kto ma koronowirusa. No i raczej nikt nie zna, a w komentarzach dyskusja że coś tego koronowirusa to chyba nie ma, no bo przecież skoro tylu chorych, to przecież prawie każdy powinien kogoś znać...
Zasięg takiego kręgu "znajomi znajomych" to jest zazwyczaj kilka tysięcy osób - 1/10000 populacji w której jest ze 400 przypadków stwierdzonych.
Szansa (uwzględniając jeszcze zasięgi postów na fejsie), że ktoś z tych którzy przeczytali jej "wezwanie" odpisze że kogoś zna pewnie na dziś 1/100 - ale tego już żaden z komentujących nie załatwił.

- spiskowcy - komuś tam grabarz w zakładzie pogrzebowym powiedział że od kiedy wybuchła epidemia, to lekarze ciągle w przyczynach zgonu lekarze wpisują "niewydolność krążeniową". I ma to oczywiście świadczyć o tym, że koronowirus zabija masowo, ale władze to ukrywają i w spisku z lekarzami piszą że "niewydolność krążeniową".
Rzut oka w dane GUS i się okazuje że zwłaszcza w starszym wieku od zawsze krążenie to temat numer jeden, a odliczając nowotwory rzadko się spotyka jakąkolwiek inną przyczynę

- medycy - gdzieś pojawia się raport mówiący czy to że chińscy lekarze być może zaobserwowali pozytywny wpływ jednego leku, albo że włoscy opisali kilka przypadków gdy inny lek nie zadziałał. Oczywiście w raportach podana jest statystyka z której jasno wynika że są to pojedyncze obserwacje - ogólnie żaden przełom, temat do dalszego opracowania. Ale szuria internetowa już wie - "ten lek leczy coronę", "tamten lek zabija". Pierwszy wykupili z aptek, drugiego pewnie nie pozwolą sobie podać choćby mieli umrzeć z gorączki.

Wszystkich ich łączy zupełny brak umiejętności posłużenia się najprostszą matematyką.
I tak im mija kolejny dzień życia gdy nie przydały im się wzory skróconego mnożenia ;)

#koronowirus #matematyka #szuria #dyskalkulia
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@hellfirehe: To nie kwestia matematyki a nie możności połączenia kropek i wyciągnięcia z tego wniosków. No a kwestia statystyk w Polsce to akurat jest prawda i to zanim coronka stała się modna
  • Odpowiedz
@thexDguy: Nie i doskonale wiem o czym napisałeś i nie jest to kwestia stricte matematyki. Ja nie teoretyzuje pracuje z ludźmi. Ludzie potrafią użyć podstawowej matematyki tylko nie potrafią wyciągnąć z tego żadnych poprawnych wniosków. To czego nie rozumiesz to jest to na jakim poziomie niektórzy rozumują. Tak więc matematyki w to nie mieszaj, bo problem jest bardzo złożony i najczęściej największe jełopy nie mają, żadnych paranoicznych skłonności są zwyczajnie
  • Odpowiedz
@thexDguy: skoro już o logice mowa, to zdanie "z nieogarnięcia matematyki wynika szuria" nie oznacza bynajmniej, że osoba ogarniającą matematykę nie może być szurem. Nie odwracaj implikacji. Poza tym udało ci się wygodnie pominąć i umniejszyć fakt, że Gödel w momencie śmierci akurat nie był w pełni władz umysłowych, bo przeżył dość istotne załamanie nerwowe i uchodził za niepoczytalnego.
  • Odpowiedz
@thexDguy: no tak, ale łatwo się domyślić, że op mówiąc o szurach nie miał na myśli osób ekscentrycznych, które tylko sprawiają takie wrażenie, a raczej ludzi pokroju świętej pamięci Podleckiego, którzy naprawdę gadają od rzeczy, mają zaskakująco poważne problemy z przeprowadzeniem poprawnego rozumowania i często nawet nie rozumieją czym właściwie takie poprawne rozumowanie miałoby być.

Swoją drogą ja bym zaatakował to zdanie raczej przez podanie przykładów ludzi, którzy nie ogarniają
  • Odpowiedz
Nash, Ted Kaczyński, Pelerman i wielu genialnych matematyków


@thexDguy: Ale ja nie piszę o genialnych matematykach, a ludziach którzy potrafią (bądź nie) sobie mniej-więcej oszacować czy przy obecnej ilości stwierdzonych przypadków raczej kogoś takiego powinni znać, czy raczej nie ;)

To taka matematyka najwyżej z liceum.

I oczywiście nie mówię że każdy "human" będzie szurem - chodzi mi o umiejętność weryfikacji prostych wątpliwości do czego bardzo przydatne jest posłużenie się
  • Odpowiedz