Wpis z mikrobloga

Procedura w przypadku szpitala zakaźnego w Grudziądzu:

1. Lekarka udaje się do kosmetyczki (paznokcie).
2. Lekarka udaje się na dyżur na SOR 13 marca.
3. Lekarka ma objawy #koronawirus
4. Lekarka zostaje poddana testowi.
5. Pierwszy wynik negatywny. Pracownicy szpitala mający z nią kontakt pracują dalej, na innych dyżurach, mając kontakt z innymi ludźmi.
6. Powtarzamy test.
7. 20 marca - Drugi wynik jest już pozytywny.
8. 21 marca - Trzynaście osób mających dyżur 13 marca, które miały bezpośredni kontakt z lekarką zostają odesłane do domu w celu odbycia 7-dniowej kwarantanny.
9. Od żadnej osoby z personelu nie pobrano próbek (!). Wg informacji sanepidu takie próbki mają być pobrane w ciągu 3 dni. Następne 3 dni to będzie oczekiwanie na wyniki. Czyli realnie za tydzień dowiemy się, czy ktoś się zaraził (a właściwie ile z tych osób, bo to, że ktoś się zaraził jest raczej pewne).

Bonus w komentarzu.
RobertoBaggio - Procedura w przypadku szpitala zakaźnego w Grudziądzu:

1. Lekarka ud...

źródło: comment_15847988716lSE1MhEv3m8omzCvZepUU.jpg

Pobierz
  • 12
@ZercaMirkoslaw otóż to. Do tego zmierzam.
Dlatego oficjalne liczby i ich zaniżanie są czymś kłamliwym, robionym z pełną premedytacją.
Być może chodzi o nie sianie paniki. Być może o polityczne pokazanie, że "my sobie radzimy lepiej niż na zachodzie".
Obawiam się jednak, że to błąd. Ogromny. Lepsze jest informowanie i realne wyniki, które mogą otworzyć oczy ludziom, którzy bagatelizują problem i potęgują skutki epidemii.
@RobertoBaggio: Liczby zgonów raczej nie zakłamują. Ale gdyby powiedzieli że w Polsce jest 20 tysięcy chorych, a 5 zmarło, to zaczęłaby się wielka impreza na ulicy. A przecież przede wszystkim chodzi o to, by zabezpieczyć naszych dziadków.
@ZercaMirkoslaw: Fakt, ale np. w Niemczech, gdzie wykryli już ponad 21 tys. zakażonych, jest 77 zmarłych czyli jakieś 0,3%, w Polsce to 1,1%. Ekspertem nie jestem, ale wydaje się być logiczne, że wykrywanie i izolowanie jak największej ilości chorych to najlepszy sposób na walkę z wirusem.
@fobika: Tak, nie jesteśmy ekspertami. Ale z moich własnych obserwacji - wirus nie wybiera czy zabije Niemca czy Włocha. Więc uznaję że niemieckie statystki są prawdziwe. I na tej podstawie oceniam, ilu może być chorych rzeczywiście. Trzeba sobie dokładnie rozdzielić termin - zarażony a wykryty zarażony.
Wykopki mówią: Dane z Chin be, dane z Niemiec be, dane z Korei be. To czemu dane z Włoch mają być cacy?