#rosja #koronawirus #rosjatostanumyslu Oto bohaterka na jaką zdecydowanie nie zasługujemy. Profesor Irina Sannikowa, szef katedry chorób zakaźnych na stawropolskim uniwersytecie medycznym i główny specjalista ds chorób zakaźnych Kraju Stawropolskiego. Pani Irina aktywnie pouczała rodaków, jak się nie zarazić koronawirusem i jak uniknąć epidemii. W przerwie od obowiązków zawodowych postanowiła na trzy dni pojechać do Hiszpanii (6-8 marca), zatajając ten fakt przed wszystkimi (być może ma tam jakieś nieruchomiści, jak wielu Rosjan i nie chciała się chwalić, że kupiła ja za profesorską pensję czy też profesorskie łapówki). Nie miała specjalnych powodów do obaw, bowiem jak mawia porzekadło: "Elektryka prąd nie tyka". "Otóż nie tym razem", jak powiedziałby redaktor Sznuk. Pani profesor po powrocie rzuciła się w wir pracy nie poddając się kwarantannie. Miała kontakt z ponad tysiącem osób (w tym wieloma lekarzami). Na dzień dzisiejszy na pewno zaraziła jedenaście, więc ciąg dalszy nastąpi. Prokuratura chce jej postawić zarzuty.
@yosemitesam: ee tam, putin pewnie wdzieczny. tam emerytury maja od 55 roku zycia jesli chodzi o baby i od 60 faceci, to ladnie ich tam przetrzebi i znajdzie sie kasa na zbrojenia
Idiotom cieszącym się z potencjalnej wygranej Trumpa przypominam, że Trump chce wyprowadzić USA z NATO. Więc zastanówcie się 3 razy zanim coś głupiego napiszecie znowu. #usa #trump #wybory #swiat
Oto bohaterka na jaką zdecydowanie nie zasługujemy.
Profesor Irina Sannikowa, szef katedry chorób zakaźnych na stawropolskim uniwersytecie medycznym i główny specjalista ds chorób zakaźnych Kraju Stawropolskiego.
Pani Irina aktywnie pouczała rodaków, jak się nie zarazić koronawirusem i jak uniknąć epidemii. W przerwie od obowiązków zawodowych postanowiła na trzy dni pojechać do Hiszpanii (6-8 marca), zatajając ten fakt przed wszystkimi (być może ma tam jakieś nieruchomiści, jak wielu Rosjan i nie chciała się chwalić, że kupiła ja za profesorską pensję czy też profesorskie łapówki). Nie miała specjalnych powodów do obaw, bowiem jak mawia porzekadło: "Elektryka prąd nie tyka".
"Otóż nie tym razem", jak powiedziałby redaktor Sznuk.
Pani profesor po powrocie rzuciła się w wir pracy nie poddając się kwarantannie. Miała kontakt z ponad tysiącem osób (w tym wieloma lekarzami). Na dzień dzisiejszy na pewno zaraziła jedenaście, więc ciąg dalszy nastąpi.
Prokuratura chce jej postawić zarzuty.
źródło: comment_1584792606JAGHuTpytuN6tznQ6NAbvl.jpg
Pobierz