@YouCanCallMeAl to juz zależy co kto lubi. Melodyjność w utworach marduk wprowadził chyba trochę pozniej. Juz Cradle of filth w tym czasie ich wyprzedzał z Crualty and the Beast. In flames się po prostu fajnie słuchało, a marduk to taka black-sieczka.
@kolar1: stary, nie porownuj in flames do marduka, to zupelnie dwa rozne gatunki muzyczne. Marduk dynamika #!$%@?ł na tym albumie, malo znam dokonan, ktore az tak topia mozg. In flames tez doceniam, to jeden z ostatnich ich dobrych albumow, ale pod zupelnie innym katem.
Metal 1999 - najlepszy album (cz. 2/2)