Wpis z mikrobloga

#koronawirus wyjątkowo chciałem zapytac o coś bez złośliwości i robienia jaj. Aktualni jestem od kilk utygodni w Badenii w niemczech. Pracuję w małej grupce osób w delegacji i raczej nie mamy większego kontaktu (poza zakupami) ze światem zewnętrznym. W ten weekend chcę jechac do Holandii na weekend, jednak będe siedział po prostu u kumpla, gdzie się kulturalnie napijemy i upalimy. Myslicie, że jest szansa, żeby niemcy nagle zablokowali granice w nocy z soboty na niedzielę i nie wpuszczą mnie spowrotem?
  • 12
@Bachal: Szansa jest zawsze, a że pewnie nie masz obywatelstwa niemieckiego to Cię wtedy nie wpuszczą. Austria czy Słowacja są już zamknięte od jakiegoś czasu, myślę, że Niemcy to tylko kwestia czasu, bo mają w cholerę zarażonych.
@JesusOfSuburbia: No właśnie może być różnie. Jaki będzie miał dowód, że jest rezydentem? Prawdopodobnie firma wynajmuje im mieszkania i opłaca jakieś opłaty, sam pracownik nie ma żadnego dowodu na poparcie swoich słów. Może być różnie myślę.
@JesusOfSuburbia: Ja w zasadzie jestem w identycznej sytuacji jak Ty z tą różnicą, że nie wybieram się poza granicę Niemiec. W razie zamknięcia granic wrócę do Polski bez strachu czy mnie wpuszczą :D
@Mathas: ale z drugiej strony jak powiem, że jadę do domu do polski i nie zatrzymuje sie w niemczech to co, nie przepusciliby mnie? Przecież na tej samej zasadzie zamroziliby ruch logistyczny.
@Bachal: Ruch logistyczny jest niezbędny, ale osobowy? To już co innego. Logistyka ma dokumenty, papiery gdzie docelowo jedzie i kiedy ma rozładowanie itd, zwykli ludzie tego nie mają, Jaką ma pewność taki strażnik graniczny, że nie wciskasz mu kitu i nie zostaniesz w Niemczech 15 km za granicą?