Wpis z mikrobloga

@Davidozz: Posłuchaj najpierw :) To proste jeśli będziesz się rozwijał to poznasz ludzi podobnych do siebie. Jak dla mnie rozwój powinien być wielopłaszczyznowy. Można dbać zarówno o swoje wnętrze jak i zewnątrz.
@ignis84: W połowie ma rację, w połowie jest #!$%@?.
Zgodzę się, że sporo osób powinno popracować nad sobą zanim zacznie się pakować w związki. Ale co jeśli ktoś już ma poukładane życie i jedyne czego mu brakuje to właśnie związek? Zgodnie z filmikiem taka osoba jest atrakcyjna,a le to przecież niekoniecznie ma przełożenie na sukces w związkach. Atrakcyjność wewnętrzna nie wystarcza - atrakcyjność zewnętrzna jest także kluczowa.
Mam takie odczucie, że
@jadewtrzyzer0cztery: Cóż, sam decydujesz w jakie przekonania uznajesz za prawdę. Tylko życie zawsze je zweryfikuje, nie zawsze potwierdzając ich prawdziwość. Jak byłam młodsza także potrzebowałam kogoś kto będzie mnie kochał, bo bardzo tego potrzebowałam. Kogoś kto będzie mi dawał poczucie bezpieczeństwa i nadawał mojemu życiu sensu. Pakowałam się w toksyczne związki, zamiast realnie pracować nad sobą to ja przeżywałam dramaty emocjonalne. Później zrozumiałam, że nie tędy droga.
@ignis84: Zrozum, ze tutaj wiekszosc ludzi nie przezylo emocji, nawet tych negatywnych, wiec nie mają WYBORU.
Ty masz za to zainteresowanie, oraz wszystko inne zapewnione przez jedną rzecz hehe xD
to ze tak psize to nie znaczy ze jestem toxic, zwyczajnie jednostronna opinia od osoby która wszystko ma, jest nieobiektywna i nieadekwatna do prawdy.
@Passarinho: Osoba która ma poukładane w sobie i w życiu nie ma problemów z tym żeby kogoś poznać. Poza tym traktuje związki jako tą wisienkę na torcie a nie cały tort :) Na zasadzie jeśli jest ktoś z kim czuję się dobrze, to super a jeśli nie to też nic nie szkodzi.
@jadewtrzyzer0cztery: Zastanawiam się czemu karmicie się cały czas takimi negatywnymi przekonaniami. Za swoje niepowodzenia obarczacie winą każdy czynnik na który nie macie wpływu. Jakbyście kompletnie nie ponosili odpowiedzialności za swoje życie.
@Passarinho: Nie mam spaczonego podejścia, owszem nie miałam problemu wejść w związek. Miałam problemy emocjonalne jako nastolatka i tak sobie trwałam w tym mentalnie mniej więcej do 26 roku życia.
Chodziłam na różne terapie, próbowałam coś z tym zrobić. Chociaż największy przełom nastąpił kiedy bardzo boleśnie przeżyłam rozstanie z ówczesnym chłopakiem. Dotarło do mnie, że moje podejście jest toksyczne, że ja wchodząc do relacji ze swoimi problemami jestem toksyczna, ponieważ one
@ignis84: Ano widzisz. Pomimo bycia osobą całkiem niepoukładaną, toksyczną i mającą wewnętrzne problemy (wymagającą nawet terapii) to byłaś osobą atrakcyjną, czyli faceci chcieli być z Tobą w z związku. Więc cały filmik jest do bani i można go wrzucić do kosza, no nie? Nie do końca, bo po prostu tytuł i wstęp tego filmu jest całkiem chybiony.
To jest film o tym "Co robić, żeby dobrze się czuć w związku", a
@Passarinho: Widzisz można być atrakcyjnym w powierzchowny sposób, ale ta atrakcyjność przegrywa jeśli ktoś ma problemy emocjonalne. Co z tego, że faceci chcieli być ze mną w związku skoro przyciągałam niewłaściwe osoby i tkwiłam w toksycznych związkach. Jeśli przyciągałam osoby wartościowe, to sama sabotowałam te związki. Doszłam do wniosku, że moja podświadomość była pełna negatywnych przekonań na mój temat. "na miłość musisz zasłużyć", "jemu na pewno nie zależy", "oni cię nie
Co z tego, że faceci chcieli być ze mną


@ignis84: no i tu jest problem, bo my nie mamy nawet tego. Więc po co się brać za drugą część czyli przyciąganie tych lepszych jak nawet ci gorsi nas nie chcą? To jest ta różnica między tobą a nami przegrywami