Wpis z mikrobloga

@przemmm: ja akurat #!$%@? na renome, jako dziecko mieszkalam na granicy miasta i linia autobusu wyjezdzala dwa przystanki poza gdansk, na co renoma po przekroczeniu granicy drugi raz sprawdzala bilet. albo na pierwszym przystanku poza gdanskiem sprawdzala bilet i dwa przystanki pozniej, czyli juz za znakiem "gdanska" twierdzila, ze juz jest nieaktualny i wlepiala mandat. ku##@y i tyle
  • Odpowiedz
@Cheeseburgg ja przez długi czas dojeżdżałem z Gdańska do Gdyni przez Chwaszczyno. I tam dokładnie ten sam scenariusz. Zaraz za Gdańskiem kontrola drugiego biletu, zaraz po wjechaniu do Gdyni kontrola kolejnego. Absurd. Trzy bilety na jednej linii
  • Odpowiedz
@Cheeseburgg: Jak byłem mały to kupowałem bilet bo mama kazała.
Podrosłem to nie kupowałem bo wolałem kupić chipsy.
Szkoła no to trzeba było kupować bo ojciec kazał.
A #!$%@?ć. Będzie na cole.
Minął czas, chłopaki dostali kwity. Kupuje.
Studia, lepiej browara po
  • Odpowiedz
Wracam do mieszkania, mam godzinę nocnym. Równo godzina drogi, zawsze tyle jeździ znam trasę. Czasem jak wychodzę z domu zdarza mi się wziąć po prostu gotówkę i dowód w małym portfelu i zostawiam resztę dokumentów. Z zawczasu kupuję 2-3 bilety żeby mieć jak się poruszać. Jadę z rozładowanym telefonem, bilet skasowany. Wypadek na drodze i klasycznie najpierw trochę postał, i pojechał objazdem jakimś. Czas podróży wydłużył się do jakiejś godziny i 30
  • Odpowiedz