Wpis z mikrobloga

Piątek, jestem po pracy, zaczynam "weekend" i już mam doła..
|Uwaga: Trochę dłuższy wpis #zalesie|

Chciałbym się Was luźno zapytać, co byście zrobili będąc w mojej sytuacji, ale najpierw raport o mnie i mojej #praca:
- wiek: 20 lat (21 w tym miesiącu)
- wykształcenie: technik informatyk, w trakcie drugiego semestru zaocznej informatyki
- stanowisko: Młodszy Specjalista ds. wsparcia IT - lokalny administrator
- staż pracy: 8 miesięcy - jest to moja pierwsza praca
- wielkość firmy: 300-400 pracowników
- wynagrodzenie brutto: 2800zł
- brak dodatków oraz bardzo rzadko pojawia się premia - cała firma na nią pracuje i w ciągu moich 8 miesięcy pracy tylko raz ją dostaliśmy
- miasto: powiatowe w woj. Śląskim
- mieszkam jeszcze z rodzicami

Po krótce czym się zajmuję: Jest to 1-2 linia wsparcia IT - lokalny administrator, czyli zadania typu realizacja zgłoszeń w systemie itsm; lokalne i zdalne rozwiązywanie problemów użytkowników z ich komputerami/aplikacjami/systemem; przeinstalowywanie systemów; wymiana materiałów eksploatacyjnych w urządzeniach peryferyjnych; generowanie wniosków i nadawanie uprawnień; podstawowe zarządzanie użytkownikami w Active Directory; lokalne podłączanie sprzętu komputerowego; współpraca z trzecią linią wsparcia.
Może coś jeszcze, ale jest to po prostu lokalny administrator - jeżeli użytkownik ma jakiś problem, to zgłasza go dzwoniąc na pierwszą linię wsparcia (albo bezpośrednio do nas), oni jeżeli nie dadzą rady to kierują to do nas, my robimi to co możemy i jak pojawią się większe komplikacje to "odsyłamy" na trzecią linię. Chociaż to też nie jest takie kolorowe, bo trzecia linia najczęściej ma nas w dupie i musimy wykraczać poza nasze kompetencje i jakoś to realizować :)

Ogólnie jest to dosyć niewdzięczna robota, obsługujemy klienta z branży górniczej, tak więc jako lokalny administrator muszę ogarniać większość autorskich aplikacji - użytkownika nie interesuje to że jej np nie znam - ma to działać a jak nie to tylko lecą ostre słowa w moim kierunku; jest ogrom roboty - bo w 2-3 osoby obsługujemy zakład liczący ok 500 komputerów (nasze inne działy przebywają w naszej siedzibie); do tego non stop wpływają zgłoszenia do systemu i non stop są telefony - po prostu istny dom wariatów; muszę chodzić w takie miejsca na kopalnii gdzie zawsze wracam cały upieprzony do "biura" (biuro bardzo podobne jak z serialu "IT Crowd").
Mam bardzo bliski kontakt z osobami decyzyjnymi - typu dyrektorzy, kierownicy, główni specjaliści - więc mogę nabrać fajnych znajomości, ale z drugiej strony czasami czuję się jak nieliczące się popychadło typu zrób to zrób tamto.

Nie jest to to, co chciałbym robić w przyszłości - bardziej interesuje mnie administratorka Windows Server/Baz danych lub programowanie - jeszcze się nie określiłem czy to front czy back. Nie określiłem się, ponieważ nie miałem jeszcze jakiegoś większego doświadczenia - w technikum pisaliśmy tylko w czystym html/css, php, js i sql; na studiach poznajemy teraz Javie i Springa; a zaś w domu "bawię się" w pisanie zapytań sql do swojej lokalnej bazy danych i proste crudy (bez szaty graficznej - prosty html z lekkim css).

Całkiem przyjemnie pracuje mi się również "modelując" elewacje budynków w SketchUpie, ale raczej nie będąc po architekturze nie mam co liczyć na pracę w tej specjalizacji.

Chciałbym się jakoś bardziej zacząć rozwijać - typu udział w jakiś dodatkowych szkoleniach, konferencjach itp, ale niestety pierwsze primo jest takie, że po tej robocie jestem padnięty, a drugie primo jest takie - nie będę ukrywać - po prostu nie stać mnie na to.
Jedynie co mogę teraz zrealizować dodatkowego, to mogę przejść szkolenie podoficerskie i jeżeli je ukończę to uzyskam stopień kaprala rezerwy.

Ale przechodząc już do sedna mojego wpisu, bo mógłbym pisać i pisać..
Co byście zrobili będąc w mojej sytuacji?
Pracowali dalej i starali się później sukcesywnie przenosić na jakieś inne stanowisko, czy może zaczęli szukać innej lepiej płatnej pracy, nawet jeżeli wiązałoby się to ze zmianą miejsca zamieszkania? - "najbliższym" (bo 60km) sensownym miejscem są Katowice/Gliwice.

Pytam się dlatego, że już po mału mam tego dosyć, ale nie chcę podejmować pochopnych decyzji i wolę poznać na ten temat opinię innych osób.
Może po prostu za dużo sobie życzę jak na start w #informatyka, a może po prostu trafiłem w nieodpowiednie miejsce i muszę to jak najprędzej zmienić?
Mając już teraz takie "doświadczenie", to przy zmianie pracy na taką z podobnym stanowiskiem - ale zbliżonym bardziej do trzeciej linii, to jaka kwota #zarobki brutto byłaby odpowiednia w moim przypadku?

Jeżeli ktoś to faktycznie przeczytał, to z góry dziękuję za odpowiedzi
Miłego i spokojnego dnia/weekendu Wam życzę :)
  • 6
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Faxy: Czytając co robisz to już raczej niczego się w tej robocie nie nauczysz, a najlepiej zmienić pracę jak już jesteś "najmądrzejszy" w swojej grupie.

Ja bym już teraz szukał czegoś nowego, bo w Polsce podwyżka to przeważnie tylko po przejściu do nowej firmy.

Poza tym jest was zdecydowanie za mało na tym helpdesku. Plus warunki i kultura pracowników wskazuje na to, że trzeba stamtąd już powolutku spadać.

Ja bym
  • Odpowiedz
@diabe: Zostałem w tej firmie, stałem się jednym z ważniejszych ludzi w dziale, równolegle robię studia więc wszystko akurat jest idealnie dopasowane.

Teraz dostałem awans i zmieniam dział, nie będę już pracować jako "lokalny administrator" (2 linia wsparcia), a przenoszę się na 3 linię jako administrator baz danych - teraz PostgreSQL, a po jakimś czasie jak się "nauczę", to możliwe że dopuszczą mnie do większych "kombajnów"

Ogólnie nie rozważam zmiany
  • Odpowiedz
via Wykop
  • 1
@DaneOsobowe: Ło matko, kompletnie zapomniałem o tym że kiedyś napisałem taki wpis ( ͡º ͜ʖ͡º)

To taka krótka aktualizacja: ostatnie 3 lata były naprawdę bardzo intensywne, dużo nauki i stresu jej towarzyszącemu

Pomimo dużej ilości ofert na Linkedinie ciągle pracuję w tej samej firmie na stanowisku administratora baz danych
Na co dzień zajmuję się Oraclem i Postgresem - od A do Z: wdrażanie, utrzymanie, migrowanie, itd... - jestem jednym z głównych bazodanowców w firmie
  • Odpowiedz