#anonimowemirkowyznania Powiem wam, że normalnie człowiek nie zwraca na to uwagi, ale dopiero #koronawirus uświadomił mi, jakimi #!$%@? brudasami są ludzie i żeby zachować choćby czystość rąk, to trzeba by je było co 5 sekund przecierać płynem antybakteryjnym, serio. Takie głupie nie mycie rąk po wyjściu z kibla. W przypadku supermarketu czy coś, to sprawa jest prosta, natomiast w pracy? #!$%@? mać. Często masz po kilka drzwi do przejścia (zabezpieczone, żeby nikt obcy się nie kręcił), masz czajnik, jeśli chcesz sobie zalać kawę, masz ekspres, jeżeli chcesz mieć ją z automatu. Pomyślcie sobie, że z kilkadziesiąt osób nie myje rąk po szczaniu/sraniu i dotyka tych wszystkich powierzchni. No ale to jedna sprawa. Druga jest taka, że widzisz jak ludzie kaszlą/smarkają w ręce dotykają tego wszystkiego i dają ci dłoń na przywitanie/pożegnanie.
Generalnie mi się to w pale nie mieści i do teraz nie byłem tego aż tak bardzo świadom. Bynajmniej, nie wpadam w panikę, bo przy okazji uświadomiłem sobie, że przecież całe życie tak funkcjonuję więc już #!$%@?, ale sam fakt... no po prostu rzygać się chce. Możesz w kiblu szorować ręce nawet i pół godziny mydłem, a i tak za kilka sekund będziesz musiał dotknąć jakiejś powierzchni, przez którą tylko tego dnia przewinęły się setki #!$%@? łap. Wcześniej na to nie zwracałem uwagi, bo umyłem w kiblu ręce, a potem dotykałem tych klamek, nalewałem sobie wody z czajnika i jadłem kanapki...
@AnonimoweMirkoWyznania nie jest tak źle w Polsce, słynne not great not terrible. We Francji to jest dramat. Pracowałem w południowej Francji w latach 90 i to nie z patologia na budowie tylko dla dużego koncernu petrochemicznego. Może 25% ludzi było ręce po sraniu i szczaniu. Ludzi bogatych, wykształconych. Klasa średnia i wyżej.
Wchodzi taki pierr do kibla, sra w kabinie, ja sram obok, ja wychodzę, myje ręce, wychodzi pierr, gwiżdże sobie, uśmiecha
@AnonimoweMirkoWyznania: obsesja czystości to jest pułapka przez którą wyrządzasz szkody swojemu układowi odpornościowemu, a najgorzej jak przenosisz to na swoje dzieci nie pozwalając im się brudzić
@AnonimoweMirkoWyznania: Dlatego kluczowe jest pilnowanie by nie pchać rąk do ust, oczu itd. oraz mycie rąk przed jedzeniem. Przez samą skórę się nie zarazisz.
Powiem wam, że normalnie człowiek nie zwraca na to uwagi, ale dopiero #koronawirus uświadomił mi, jakimi #!$%@? brudasami są ludzie i żeby zachować choćby czystość rąk, to trzeba by je było co 5 sekund przecierać płynem antybakteryjnym, serio. Takie głupie nie mycie rąk po wyjściu z kibla. W przypadku supermarketu czy coś, to sprawa jest prosta, natomiast w pracy? #!$%@? mać. Często masz po kilka drzwi do przejścia (zabezpieczone, żeby nikt obcy się nie kręcił), masz czajnik, jeśli chcesz sobie zalać kawę, masz ekspres, jeżeli chcesz mieć ją z automatu. Pomyślcie sobie, że z kilkadziesiąt osób nie myje rąk po szczaniu/sraniu i dotyka tych wszystkich powierzchni. No ale to jedna sprawa. Druga jest taka, że widzisz jak ludzie kaszlą/smarkają w ręce dotykają tego wszystkiego i dają ci dłoń na przywitanie/pożegnanie.
Generalnie mi się to w pale nie mieści i do teraz nie byłem tego aż tak bardzo świadom. Bynajmniej, nie wpadam w panikę, bo przy okazji uświadomiłem sobie, że przecież całe życie tak funkcjonuję więc już #!$%@?, ale sam fakt... no po prostu rzygać się chce. Możesz w kiblu szorować ręce nawet i pół godziny mydłem, a i tak za kilka sekund będziesz musiał dotknąć jakiejś powierzchni, przez którą tylko tego dnia przewinęły się setki #!$%@? łap. Wcześniej na to nie zwracałem uwagi, bo umyłem w kiblu ręce, a potem dotykałem tych klamek, nalewałem sobie wody z czajnika i jadłem kanapki...
#gownowpis #2019ncov #covid19
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wchodzi taki pierr do kibla, sra w kabinie, ja sram obok, ja wychodzę, myje ręce, wychodzi pierr, gwiżdże sobie, uśmiecha