Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Powiem wam, że normalnie człowiek nie zwraca na to uwagi, ale dopiero #koronawirus uświadomił mi, jakimi #!$%@? brudasami są ludzie i żeby zachować choćby czystość rąk, to trzeba by je było co 5 sekund przecierać płynem antybakteryjnym, serio. Takie głupie nie mycie rąk po wyjściu z kibla. W przypadku supermarketu czy coś, to sprawa jest prosta, natomiast w pracy? #!$%@? mać. Często masz po kilka drzwi do przejścia (zabezpieczone, żeby nikt obcy się nie kręcił), masz czajnik, jeśli chcesz sobie zalać kawę, masz ekspres, jeżeli chcesz mieć ją z automatu. Pomyślcie sobie, że z kilkadziesiąt osób nie myje rąk po szczaniu/sraniu i dotyka tych wszystkich powierzchni. No ale to jedna sprawa. Druga jest taka, że widzisz jak ludzie kaszlą/smarkają w ręce dotykają tego wszystkiego i dają ci dłoń na przywitanie/pożegnanie.

Generalnie mi się to w pale nie mieści i do teraz nie byłem tego aż tak bardzo świadom. Bynajmniej, nie wpadam w panikę, bo przy okazji uświadomiłem sobie, że przecież całe życie tak funkcjonuję więc już #!$%@?, ale sam fakt... no po prostu rzygać się chce. Możesz w kiblu szorować ręce nawet i pół godziny mydłem, a i tak za kilka sekund będziesz musiał dotknąć jakiejś powierzchni, przez którą tylko tego dnia przewinęły się setki #!$%@? łap. Wcześniej na to nie zwracałem uwagi, bo umyłem w kiblu ręce, a potem dotykałem tych klamek, nalewałem sobie wody z czajnika i jadłem kanapki...

#gownowpis #2019ncov #covid19

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania nie jest tak źle w Polsce, słynne not great not terrible. We Francji to jest dramat. Pracowałem w południowej Francji w latach 90 i to nie z patologia na budowie tylko dla dużego koncernu petrochemicznego. Może 25% ludzi było ręce po sraniu i szczaniu. Ludzi bogatych, wykształconych. Klasa średnia i wyżej.

Wchodzi taki pierr do kibla, sra w kabinie, ja sram obok, ja wychodzę, myje ręce, wychodzi pierr, gwiżdże sobie, uśmiecha