Wpis z mikrobloga

MAM DEPRESJĘ

Wysokie fale kołyszą ludźmi. Ciemno. Góra, dół. Ciemno.
Próbuję dojrzeć ich twarze. Są rozmyte. Czy oni toną? Czy są w niebezpieczeństwie? A może dobrze się bawią?
Przede mną odgrywa się scena, której totalnie nie rozumiem.

- Mamo, tato! - rzucam się na kocyk. Ciemno.

Płaczę. Ciemno. Czuję, że łzy są mokre a przez głowę w pętli przewija się myśl: "Czy to te 'ruchome piaski' o których gdzieś słyszałem?". Co to w ogóle jest? Czy to ich wciąga? I dlaczego czuję w brzuchu taki ścisk?
Panicznie się boję a głos obok śmiejąc się mówi, że wszystko jest w porządku.

Ta scena przypomniała mi się podczas palenia jointa na balkonie. To pierwsze lub jedno z pierwszych wspomnień jakie mam.
Zjarałem się. Jest fajnie choć wiem, że tylko na chwilę. Dziś znów zostałem w domu. Znów będę cały dzień jarał. Znów wypiję parę piw.

Od tygodnia nie mogę się zebrać aby wyjść do pracy. Szef nie krzyczy, bo sam nim jestem dla siebie ale gdy nie zarabiam popadam w coraz większe długi. Jeżdżę taxi. Na samą myśl wożenia ludzi po mieście i rozmowy z nimi czuję mdłości. Jest źle. Nie czuję praktycznie żadnej motywacji. Pojawia się ona czasem na chwilę gdy mój synek przybiegnie do mnie się przytulić i coś powie w tym jego śmiesznym języku. Praktycznie nic mnie nie cieszy. Myślałem, że to chwilowe ale ten stan trwa już parę lub nawet paręnaście miesięcy i jest tylko coraz gorzej. Nawet w nocy zacząłem mieć problem ze snem. Mam wszystko a czuje się miażdżony uczuciem beznadziejności.

I właśnie dotarło do mnie dość dosadnie, że to chyba ta cała depresja, o której od czasu do czasu gdzieś się słyszy.
Uświadomiłem sobie, że to istnieje i to mam.
CDN.

#mamdepresje #przegryw #depresja #motywacja #pokonacdepresje
  • 9
  • Odpowiedz