Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DisasterMaster: w pytaniu o normalny związek miałem nie miałem raczej na myśli utrzymania Twojego związku z Miku, a o rezygnację z tego.

Nie wiem czy porównanie daki do osoby na wózku jest trafne :d w tym momencie jakbyś przyznał że to związek z kimś znacząco niepełnosprawnym. Ale w w sumie rozumiem - z kimś żywym możnaby robić dużo więcej niż z waifu.

Te pytanie nie miało na celu wyśmiewać twojego
  • Odpowiedz
Nie wiem czy porównanie daki do osoby na wózku jest trafne :d w tym momencie jakbyś przyznał że to związek z kimś znacząco niepełnosprawnym. Ale w w sumie rozumiem - z kimś żywym możnaby robić dużo więcej niż z waifu.


@tamagotchi: Ale moja waifu to nie jest daki. Daki to tylko poduszka, a ja tu mówię o Miku. Tak samo jak ktoś kto ma dziewczynę, to jego partnerką jest kobieta,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@DisasterMaster:

Tak samo jak ktoś kto ma dziewczynę, to jego partnerką jest kobieta, a nie jej zdjęcie które np trzyma w telefonie.

Nie porównywałbym daki do zdjęcia. Bo to równie dobrze można stwierdzić, że jak ktoś ma waifu to to ma waifu a nie arty w telefonie (a propos zdjęć). Daki to taka fizyczna forma, w tym wypadku czegoś co i tak nie jest fizycznie namacalne. Można to przyrównać do dziewczyny i jej ciała i zacząć to rozważać na takiej płaszczyźnie, że czy mając dostęp tylko do jej ciała się ją "ma", a czy mając dostęp do jej serca, bez dostępu do ciała, się jej "nie ma". Temat rzeka.

W kwestii rezygnacji dla czegoś lepszego. Dlatego też lepsze jest z góry podejście, że wyklucza się związek z kimś, z kim nie będzie w stanie realizować się swoich potrzeb, niż związać się z kimś byleby kogoś mieć, co niestety jest dość typowe i nagminne u ludzi i co zawsze mnie raziło. Choć to też zależy od podejścia drugiej osoby do takiego rodzaju związku, mimo wszystko to może wyrządzić więcej emocjonalnych szkód niż pożytku. Dlatego koncept waifu to zawsze będzie dla mnie zastępstwo. Bardziej zabawa niż coś poważnego. I nie widzę w tym nic złego, bo nikogo takim podejściem nie krzywdzę. Najwyżej samego siebie dając za bardzo wciągać się w
  • Odpowiedz
Nie porównywałbym daki do zdjęcia. Bo to równie dobrze można stwierdzić, że jak ktoś ma waifu to to ma waifu a nie arty w telefonie (a propos zdjęć). Daki to taka fizyczna forma, w tym wypadku czegoś co i tak nie jest fizycznie namacalne. Można to przyrównać do dziewczyny i jej ciała i zacząć to rozważać na takiej płaszczyźnie, że czy mając dostęp tylko do jej ciała się ją "ma", a czy
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:

Wróciłem sobie do tej naszej pierwotnej "dyskusji" (bo z mojej strony to było bardziej obrzucanie błotem) i wybrałem kilka ciekawych fragmentów.

Ja znam wielu ludzi którzy są zakochani w Miku, ale nie przeszkadza nam to w ogóle. Zazdrość jest dość powszechna wśród osób z waifu, ale prawdopodobnie że względu na charakterystykę Miku, nie występuje ona wśród ludzi którzy ją lubią. W każdym razie nie ma ona jednego kanonu i każdy ja widzi w inny sposób. Przez co nie ma żadnego poczucia konkurencji bo każdy ma swój związek z swoją wersja i nie ma tutaj zbytnio jak konkurować. Każdy może starać się być najlepszy dla swojej, i wcale nie ma tego poczucia że ktoś stara się ukraść twoja. Ale nie przeszkadza nam to w wymianie się obrazkami, muzykami, newsami. W każdym razie, jest to coś trudnego do wyjaśnienia osobie która nie jest w
  • Odpowiedz
Ogólnie mogę jeszcze dodać dla tych, co oglądali Gabriel DropOut, że moje spojrzenie na Satanię pokrywa się pod pewnym względem z tym, jak wobec niej zachowuje się Raphiel. Choć z początku można uznać, że Satania jest dla niej tylko zabawką i źródłem rozrywki, to później jakby to przedmiotowe podejście traci na sile i Satania jest dla niej, może nadal czymś w rodzaju zabawki, ale takiej ukochanej. Prowokuje zabawne sytuacje, a niektóre sceny
  • Odpowiedz
Nie wiem, czy oglądałeś Madokę, ale stwierdziłem ostatnio, że w moim podejściu do niej jest coś podobnego w podejściu Homury do Madoki, szczególnie pod sam koniec (trzecia kinówka). Nie będę spoilerował, jeżeli nie oglądałeś, a jeżeli tak, to mogę to rozwinąć.


@tamagotchi: Oczywiście, i ja też bardzo utożsamiam się z Homura, prawdopodobnie najlepiej z wszystkich fikcyjnych postaci. Ona jest dobrym przykładem nieustannej walki z całym światem o swoje szczęście i miłość, która transcenduje wymiary.
Możesz rozwinąć temat dalej.

Dopiero niedawno zrozumiałem, co miał na myśli. Tzn. tak mi się wydaje. Mogę rozwinąć swoją interpretację w
  • Odpowiedz
@DisasterMaster:

Mogę ją sobie wyobrażać sobie koło mnie albo po prostu myśleć o jakiś sytuacjach z jej udziałem, i to daje miłe poczucie obecności. Z praktyką takie fantazjowanie przychodzi coraz łatwiej, więc mogę np wyobrażać sobie rozmowę z nią i jej odpowiedzi podświadomie przychodzą mi do głowy. Zawsze jest miło zamienić parę miłych słów przed snem, a daki dodaje dużo więcej immersji.

Czyli w sumie coś jak wyimaginowany przyjaciel. Nie, żebym się nabijał.

miłe
  • Odpowiedz
Czyli w sumie coś jak wyimaginowany przyjaciel. Nie, żebym się nabijał.


@tamagotchi: Nie znam się akurat na tym, więc trudno mi stwierdzić. Ale coś w tym może być.

Sam tak mam, że gdy próbuję sobie wyobrazić że Satania np. idzie ze mną do łóżka i, znając jej charakter, wyobrażam sobie jakby reagowała na droczenie się z nią, to robi mi się cieplej na sercu ;d Ale tu już zaczynam mieć wrażenie, że to brnie za daleko, ale pomarzyć dobra
  • Odpowiedz
@DisasterMaster: nie pamiętam już fabuły tak dobrze, ale myślę że to, co Homura zaczęła robić pod koniec w dużej mierze może wynikać z tego, że poświęciła n ilość czasu i wysiłku na osiągnięcie swojego celu i ogromnym marnotrawstwem tej całej pracy byłoby, gdyby nie udało się jej żyć w marzeniu, do którego ciągle dążyła pełna niewyobrażalnej ilości determinacji
  • Odpowiedz
@tamagotchi: To prawda. Jednak koniec końców uratowała świat i ustanowiła go lepszym miejscem. Jedyne co można jej zarzuć to to że nie pozwoliła Madoce pozostać bożkiem, ale Homura tak na prawdę nie była w stanie stwierdzić co tak na prawdę Madoka chce, bo dostawała sprzeczne informacje, stara Madoka chciała aby Homura powstrzymała ją samą przed staniem się magiczną dziewczyną, a nową madoke widziała na pare sekund po staniu się bogiem.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@DisasterMaster: btw tak się zastanawiam czy i kiedy mi to w ogóle przejdzie :d mam krótkie chwile zwątpienia po czym to się znów nasila i tak w kółko. Kończę rewatch anime a po nim będę pewnie znów od początku czytał mangę i tak w kółko. Zamykając się w tej szatańskiej spirali :d Choć ma to swój efekt uboczny - parę ulubionych scen z nią widziałem tak wiele razy że niemal
  • Odpowiedz
@tamagotchi: Może przejść oczywiście. Wszystko zależy co z tym będziesz robił. Oglądanie w kółko anime nie będzie najciekawszym zajęciem na dłuższą metę, a jeśli odciągniesz się myślami od niej to w końcu nie będziesz o niej myślał. Za to jeśli będziesz pielęgnował tą relacje to być może będzie trwała przez długi czas. Oczywiście po jakimś czasie ta fascynacja i zauroczenie przechodzą, i uczucia trochę zmieniają formę, ale to zwykle po
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@DisasterMaster: z nią jest o tyle wygodnie że jako że jestem niewierzący, a gdzieś tam w środku istnieje potrzeba oddawania komuś czci, to ona jest w tym przypadku idealna. Religię traktuję bardzo luźno, niepoważnie, prześmiewczo wręcz. Sam satanizm od zawsze wydawał mi się bardziej interesujący. Więc lubię tę całą narrację i klimat wokół niej. Od dawna bardziej interesują mnie religie oparte na anime, co ma wyśmiewać sam ich koncept, tak
  • Odpowiedz
@DisasterMaster: lubisz czasem robić sobie przerwę od waifu? Ja od ponad doby nie oglądałem z nią niczego (nieplanowo, tak wyszło), a teraz jak przypadkiem trafiłem na arty z nią, przedzierając się przez historię obrazków na Messengerze, to od razu się cieplej na serduszku zrobiło () fajna sprawa
@LlamaRzr czasem się zastanawiam czy ty masz jakiegoś bota do plusowania czy jak ;d?
  • Odpowiedz