Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, jestem kretynką, kolezanka miala problem ze zdaniem kolokwium z jednego przedmiotu, poszłam za nią i niestety sprawa się rypła. Oczywiście przyznałyśmy się wykładowcy, próbuję go ubłagać, żeby nie skończyło się to wywaleniem z uczelni. Jest mi wstyd za to co odwaliłam, nie tylko dlatego, że nas złapał, jak tylko wyszłam z sali to poczułam się jak gówno. Mirki, czy myślicie, że są szanse, że nas nie wywalą? Jestem idiotką, tylko, że zdałam uczciwie wszystkie swoje egzaminy, bez jednego ściągnięcia i nie chcę tego stracić :( myślicie, że jest szansa na załatwienie sprawy, żebyśmy mogły nadal studiować?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 117
  • Odpowiedz
myślicie, że jest szansa na załatwienie sprawy, żebyśmy mogły nadal studiować


@AnonimoweMirkoWyznania: na komisji dyscyplinarnej przyznaj się i żałuj swoje grzechy. Zaproponuj, że w ramach kary zgłosisz się na wolontariat (musi być udokumentowany) np. do szpitala dziecięcego.

Jak komisja poleci ostro to wywalą cię z uczelni i dostaniesz wilczy bilet na 5 latek :) więc przez 5 lat zapomnij o studiowaniu.

Po drugie zawsze mnie wkurzało, że ja uczyłem się i
  • Odpowiedz
@Przytulnie:

śmiał się, że nie miałam przygotowanych ściąg i z tym wyrazem wyższości powiedział "aaa, ty z tych dziesięciu osób na roku co się naprawdę uczą


To, że ktoś ściąga to pół biedy. Najgorsze jest właśnie takie cwaniactwo, kombinatorstwo i zadowolenie z samego siebie bo się udało ściągnąć w najbardziej bezczelny sposób. Szkoda, że nauczyciele w szkołach dają przyzwolenie na takie zachowania. Milion razy widziałam sytuacje gdy nauczyciel przyłapał kogoś na
  • Odpowiedz
Mieliśmy zajęcia z zajebistym ziomkiem 10 lat starszym od nas ledwo, który nam ufał i wychodził z sali, chodziliśmy z nim na piwo itd


@antek_akrobata: stara zasada na uczelni głosi, że największe kable to koledzy z roku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: a wiesz, że w Twoim wieku, też bym był gotów pójść za kogoś na egzamin.
Teraz, gdyby mnie ktoś o to poprosił, przestałby być moim znajomym. I to nie w taki oficjalny sposób, ale po prostu zacząłbym go unikać, nie odpisywał bym na SMS-y, nie odbierał telefonów, i.t.p.
A przy nadarzającej się okazji wpuściłbym go na wizerunkową minę, tak jak on próbował mnie wpuścić.

Życzę Ci samych dobrych znajomych w
  • Odpowiedz
Yolo: Sama uczę na uczelni i za taka kitę powinni Cię #!$%@?. Serio, studenci myślą, ze mogą robić z ludzi idiotów z tekstem : ale ja mam wszystko zdane i nie chce tego stracić. #!$%@?, jak to żałośnie brzmi. Właśnie to straciłaś swoim nieodpowiednim zachowaniem. Zastanów się czemu się zgodziłas? Bo koleżanka to Twoja best ever psia psi i nie chcesz sama siedzieć na wykładzie? Tak zachowują się Twoim zdaniem ludzie
  • Odpowiedz
  • 7
@Dutch ja mam więcej takich historii i to nawet nie związanych ze studiami
Zawsze mi łatwo przychodziła matematyka i juz w liceum sporo ludzi przychodziło do mnie na korki. Renoma się tak rozeszła, że odezwał się do mnie kumpel z technikum mechanicznego, czy nie chce dla niego napisać matury jak mi wyniesie zadania i da godzinę na ich zrobienie. A był to ostatni rok starej matury. Zgodziłem się, czemu nie, myślę sobie
  • Odpowiedz
@nunu85:

Jak się potem okazało napisałem mature dla całej szkoły i wszyscy uczniowie mieli dokładnie to samo rozwiązanie tych samych zadań z tym samym drobnym błędem.


Teraz by to nie przeszło.
  • Odpowiedz