Zepsuła mi się dzisiaj jedna rzecz do majsterkowania. Nie miałem zbytnio czasu, więc w roboczych, brudnych, śmierdzących od farb rzeczach zapakowałem się w auto i pojechałem do sklepu. Otwierając drzwi, zwaliło mnie dosłownie z nóg. Przy ladzie w sklepie stała 20-22letnia #rozowypasek. Zawsze stał jakiś Janusz. Oczywiście zaczęło mi się wszystko w głowie plątać. Dziewczyna była bardzo miła, wymieniliśmy kilka zdań i się zawinąłem. Oczywiście moja strona #spierdoks dała o sobie znać. Od razu po wyjściu ze sklepu faktura w łapę i sprawdzam jej imię i nazwisko, żeby obczaić na fejsach.. :| Dziewczyna była bardzo miła, generalnie widać było po niej zestresowanie, pytała mnie o dziwne rzeczy , jak próbowała rozdzielić kopię od oryginału, to słabo jej to szło, jak by była lekko podstresowana. Zakładam trzy teorie: 1. Bała się, że jestem creepem , 2. Jest tam świeża i nie ogarnia, 3. i najmniej prawdopodobne - spodobałem się jej. W sumie mam tego fejsa i widzę, że jest ode mnie kilka lat młodsza. Chciałem ją zagadnąć w tym sklepie, no ale byłem okrutnie niewyjściowo ubrany. Co robić? Siedzi mi w głowie już cały dzień, chodzę jakiś przybity. Przecież nawet, gdybym się zebrał i tam pojechał/napisał, to w moment wyjdzie, że jestem #!$%@?ą najwyższego sortu, nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy nie dotykałem za rękę i nie ruchałem w wieku 25 lat.
@StraconeZycie: Opcja nr 2. Z pewnością ma już #niebieskipasek. Ne rób sobie nadziei. Z resztą, skoro nie zagadałeś wtedy - nie zagadałbyś nigdy. Skończy się na Twoich mokrych snach o niej a za miesiąc Ci przejdzie.
#przegryw #tfwnogf #stulejacotent ##!$%@?
Prywanic gajerek i jedziesz i walisz.
Hej, moze wspolna kawa? I tyle