Wpis z mikrobloga

#sepecharecenzuje Pan T. (2019) (no.55)

Znalazłech w archiwum tę zaległą minirecenzję, zachęcam do lektury. Dziś jeszcze na tagu coś się pojawi, więc zapraszam do obserwacji :*

Nie, żebym nie lubił Pawła Wilczaka, ale nie lubię go. Jest wyniosły, sztuczny i obleśny. Widać to też w Panu T. gdzie na ekranie z drugiego planu przyćmił go Sebastian Stankiewicz. I obrywa na tym cały film. W ogólnym rozrachunku przypomina bowiem męczący sen, w którym popierdzielacie biegiem po schodach, ale ktoś cały czas ciągnie was nazad.

+oczywiście oprawa wizualna, czerń i biel fantastycznie podkreśla nastrój powojennej Warszawy z przygnębiającym pałacem kultury w tle
+monologi Witczaka wcale niezgorsze, coś a la polski Max Payne :D
+Bolesław Bierut i jego przemówienia, świetna rola Jerzego Bończaka. Na drugim planie Mecwaldowski jako impulsywny agent bezpieki. Aha, i jeszcze Zdzisław Wardejn :P

-całość niestety usypia i jakoś tak męczy, ale może to zasługa połączenia specyficznej narracji i wplatanych co rusz scen z podziemi pkinu z długością samego filmu
-druga połowa rozciągana na siłę jak guma od moich cottonworldów
-monologi to jedno, ale drewniana gra wspomnianego Wilczaka to cholerny strzał w kolano

No i co mam powiedzieć, 5/10. Stanowczo zbyt sztuczny i męczący. Plus za kilka niezłych kreacji i występujących tu i ówdzie „cameosów”, jak mała rólka Jacka Fedorowicza. Film ewentualnie do zobaczenia i zapomnienia, ale już lepiej iść na 1917 i cieszyć się wyśmienitym kinem, a nie nadętą, pseudoartystyczną wydmuszką pokroju Pana T

#kino #film #pant #dramat #obyczajowy #kinopolskie #warszawa #recenzja
Sepecha - #sepecharecenzuje Pan T. (2019) (no.55)

Znalazłech w archiwum tę zaległą...

źródło: comment_1581674132HyYlP9H1dneVFrTYZ0605D.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz