Wpis z mikrobloga

Bylam dziś w hipermarkecie i pewna kobieta z dzieckiem szukała farb akwarelowych, dziewczynka miała góra 7/8 lat
Jak to dzieci, dziewczyna brała do rąk wszystko co jej się spodobało, jej mama się zdenerwowała i podniosła na nią głos, że nie po to przyszły i żeby przestała łazić w tą i z powrotem patrząc na to na co patrzeć nie powinna
Spojrzałam na nią [matke], widać było ze jest zmęczona, powiedziała do mnie półgłosem „zaraz oszaleje” i przewróciła oczami na co jej odpowiedziałam „spokojnie, pomogę wam szukać”
Po chwili znalazłyśmy pożądane farbki, później pomogłam im jeszcze znaleźć „magiczny” klej i wytłumaczyłam dlaczego akurat nauczyciele wybierają właśnie ten na zajęcia
Pani mi podziękowała i nagle ze zmęczonej całym dniem matką znowu stała się rozpromieniona kobietką i bardzo mi miło na sercu, ze mogłam nawet na krótka chwile przywrócić komuś uśmiech na twarzy
Czasem warto być miłym dla innych, chciałam to puścić w eter
Dobranoc
  • 69
@sokzwoda: Dzieci potrafią doprowadzić do załamania nerwowego, wiem bo sam mam dwójkę kaszojadòw. Jednak jeśli kogoś doprowadzają do stanu, w którym musi się wywnętrzać przed obcymi ludźmi to moim zdaniem nie powinni mieć dzieci.
@rachuneksumienia nas był piątka w domu, rozstrzał 12 lat i matka tylko zajmowała się domem,a nie tak jak teraz że do roboty, potem z dzieckiem lekcje, gdzieś jeszcze ogarnij chałupę i ugotuj obiad gdzie wracasz po 17 z pracy. Plus jako rodzeństwo również zajmowaliśmy się sobą nawzajem. Więc twoje #!$%@? "kiedyś to było, a teraz Polki niedorajdy" wsadź sobie wiadomo gdzie.